Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe zasady dotyczące korzystania z hulajnóg elektrycznych. W myśl nowej ustawy mają być traktowane jak rowery

Redakcja Warszawa
Redakcja Warszawa
fot. Krystian Dobuszyński
Wciąż trwa procedowanie odpowiednich przepisów dla urządzeń transportu osobistego (UTO), do których zaliczamy m.in. popularne hulajnogi elektryczne. Za ustaleniem zasad korzystania z takich pojazdów odpowiada ministerstwo infrastruktury, jednak w konsultacjach udział bierze również samorząd warszawski. Jak zapewnia Zarząd Dróg Miejskich - projekt nowej ustawy będzie krokiem w dobrą stronę. Szczegóły w artykule poniżej.

Jak wyjaśnia Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie - UTO jest pojazdem, do którego (z pewnymi wyjątkami) stosuje się przepisy dotyczące ruchu rowerów. Oznacza to, że w myśl nowej ustawy kierujący elektryczną hulajnogą, traktowany będzie jak rowerzysta. Jeszcze do niedawna kierowcy e-hulajnóg traktowani byli jako piesi, co prowadziło do wielu nieporozumień podczas wypadków. Ponadto przepisy proponowane w nowej ustawie o UTO, dają samorządom możliwość kontrolowania ekspansji i zapobiegania negatywnym zjawiskom związanym z biznesem wypożyczeń hulajnóg na minuty, takich jak np. pozostawianie ich na chodnikach.

"Może być jeszcze lepiej"

W opinii pracowników stołecznego ZDM-u - nowe przepisy są dobre, ale nie idealne. Eksperci wciąż widzą wiele szans na poprawę. Chodzi o nałożenie większej odpowiedzialności na operatorów e-hulajnóg - ponieważ co prawda projektowana ustawa zobowiązuje firmy świadczące usługi wypożyczania UTO do zawarcia z zarządcą drogi umowy regulującej działalność w przestrzeni publicznej, to jednak... nie przewidują żadnej sankcji za niedopełnienie tego obowiązku. Upraszczając - operatorzy e-hulajnóg pozostaną bezkarni, nawet jeśli nie będą stosować się do nowych zasad.

Główną różnicą między pojazdem UTO a rowerem (w przypadku braku drogi rowerowej) możliwość poruszania się e-hulajnogą po chodniku o szerokości co najmniej 2 metrów, jednak nie z większą prędkością niż 30km/h. Ten przepis jednak nie podoba się warszawskim urzędnikom drogowym. Uważają, że skoro jazdę rowerem po chodniku uznaje się za niebezpieczną - to samo powinno tyczyć się hulajnóg.

- Na jazdę po chodniku pozwalają urządzeniom o większym przyspieszeniu, słabszych hamulcach i mniejszej możliwości kontroli sposobu jazdy. W związku z tym postulujemy wprowadzenie zasad poruszania się UTO analogicznych jak dla rowerów i rezygnację z większego dopuszczenia jazdy nimi po chodnikach - czytamy w sprawozdaniu stołecznych drogowców.

Należy podkreślić, że ustawa o UTO wciąż jest doskonalona i w obecnej formie nie weszła jeszcze w życie. Dzięki temu komórki takie jak Zarząd Dróg Miejskich wciąż mogą zgłaszać swoje spostrzeżenia i pomysły na ulepszenie przepisów. Nie da się jednak ukryć, że jasne i klarowne przepisy są konieczne - zarówno dla użytkowników, jak i operatorów UTO.

- Rosnąca popularność tych „urządzeń transportu osobistego” (UTO) oraz brak regulacji w polskim prawie przyczyniają się do wielu negatywnych zjawisk. Najpoważniejszym z nich jest zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego, zarówno dla użytkowników UTO, jak i dla innych uczestników ruchu. Warszawiacy skarżą się również na UTO pozostawione w miejscach stwarzających zagrożenie i utrudniających poruszanie się - podkreśla ZDM.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto