Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy deptak zielonogórski - jaki jest ten bruk?

Redakcja MM
Redakcja MM
Iwona Trzniewska: - W tej chwili nie mam żadnych kłopotów. Marzena Kądziela: - Dla kobiet to niedobra zmiana. (fot.: archiwum GL)
Iwona Trzniewska: - W tej chwili nie mam żadnych kłopotów. Marzena Kądziela: - Dla kobiet to niedobra zmiana. (fot.: archiwum GL) Ilustracja Redakcji MM
Odkąd trwa remont nawierzchni deptaka, nie ustają komentarze zielonogórzan na ten temat. Przeważają opinie niepochlebne. A to za szary, a to krzywo położony, a to jakiś taki połupany... My poprosiliśmy o opinię fachowca od bruku.

Jak więc jest naprawdę z naszym nowym deptakiem? Na spacer po nim zaprosiliśmy fachowca. Michała Andrzeja Wachola, właściciela firmy brukarskiej, który sam o sobie mówi, że na bruku "zjadł zęby".
Oglądamy leżącą na paletach kostkę. - To materiał najwyższej jakości - chwali M. Wachol. - Kostka o wymiarach 20x15x8 cm pochodzi ze Strzegomia. Jest cięta na bloki, następnie łupana i płomieniowana. Dzięki temu jesienią i zimą nie będzie śliska. Gdyby była szlifowana, to o wypadek byłoby nietrudno.
A dlaczego kostka jest łupana, a nie cięta? I dlaczego nie może być kolorowa? - Cięte są jedynie duże płyty 100x50 cm. Natomiast mniejsze kostki są łupane.
Z kilku powodów. Po pierwsze, materiał cięty jest o 20-30 procent droższy, a więc zamiast np. 250 zł za metr, kosztuje 300 zł. Ale ważniejsze jest to, że granit łupany bardziej oddaje atmosferę starego miasta, jest tradycyjny. I dlatego powszechnie stosowany. A kolorowe kostki kosztują nawet 600-800 zł za metr kwadratowy - zaznacza M. Wachol.
Przechodzimy na plac budowy. Nasz fachowiec przygląda się, jak pracownicy kładą kostkę, mierzy szczeliny, ocenia tzw. podsypkę, grubość podkładu itp. I mówi: - Wydaje się, że nawierzchnię układają fachowcy. To, że między kostkami jest centymetr czy 1,5 cm odstępu, to naturalne i zgodne z polską normą. Inaczej się zrobić nie da. Fugi są prawidłowe, a z czasem zostaną wypełnione i utwardzone, dlatego nawet kobiety w szpilkach nie będą miały kłopotów z chodzeniem.
Ale nasz rozmówca ma też zastrzeżenia. Ale jedynie do bruku tuż przy ścianach budynków. Deszcz lejący się z góry (bo rynny są nieszczelne) wypłukał piasek spomiędzy kostek. - To naturalne, a jedynym sposobem, by to zmienić jest założenie szczelnych rynien lub zastosowanie fugi na bazie granitu i żywic. Ale to kosztuje 40 zł za metr - dodaje M. Wachol.
Zbigniew Emilianów, zastępca naczelnika wydziału inwestycji urzędu miasta, wylicza, że wyłożenie brukiem centrum będzie kosztowało ponad 5,2 mln zł. Większość tego to koszt zakupu granitu. A dlaczego wybraliście kostkę łupaną? - pytamy. - Kostka cięta wygląda jak polbruk. Łupana sprawia za to wrażenie kamienia, co stylistycznie nawiązuje do starego miasta. A dla pań w szpilkach przewidzieliśmy cięte płyty granitowe, które tworzą jakby trakt spacerowy - odpowiada naczelnik.
O ocenę poprosiliśmy też inspektora nadzoru Piotra Owsińskiego. - Na początku wykonawcy mieli kłopoty z dotrzymaniem wysokiej jakości pracy. Sądzę, że dokładnie nie segregowali materiału. Tymczasem kostki różniły się wielkością. Dlatego niektóre fragmenty ulic, choćby Mickiewicza czy koło ratusza, będą musieli poprawiać. Ale już po Winobraniu - informuje inspektor. - Obecnie nie mam już zastrzeżeń do jakości robót. Natomiast zapewniam wszystkie panie, że szczeliny między kostkami z czasem utwardzą się i będzie można chodzić po nich, jak po płaskim.
Autor artykułu: Czesław Wachnik

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto