Nowy pomysł na Towarową 22. Cztery „ołówkowce” i park wkradający się do poprzemysłowych hal

To teren na który patrzą nie tylko władze miasta, ale także mieszkańcy i deweloperzy. Echo Investment wraz z AFI Europe Poland od lat posiadają spektakularną działkę przy ul. Towarowej 22. To ostatnia wolna powierzchnia w okolicach Ronda Daszyńskiego, a do tego największa – działka ma aż sześć i pół hektara. Co tu powstanie?

Najpierw w 2019 roku pokazano projekt słynnej pracowni BIG Bjarke Ingelsa. Wymyślono park, który piąłby się coraz wyżej i w pewnym momencie wcinałby się dokładnie w środek biurowca, kilkanaście metrów nad ziemią. Ale budowa tej śmiałej inwestycji nigdy nie wystartowała. Deweloper chciał budować zgodnie z planem zagospodarowania, który przez lata nie został przez miasto uchwalony. Dodajmy, że to plan który obowiązywałby niemal wyłącznie tę działkę. Okazuje się, że pomysł Duńczyków z BIG to już przeszłość. Teraz za Towarową wzięła się polska pracownia JEMS. Jaki mają pomysł na to miejsce?

- Nie zmieniamy podstawowych założeń tego projektu. Podział, wynikający ze struktury miasta, który zrobiła pracownia BIG, jest bardzo logiczny. Inaczej niż było to wcześniej będziemy realizować odrębne budynki, zamiast jednego wielkiego. Teren podzieliliśmy ulicami, deptakami, nawiązując do historycznego układu tego miejsca - mówi nam Maciej Rydz, architekt z pracowni JEMS.

Poznaliśmy już master plan całej inwestycji. W sumie na potężnej działce powstanie ok. 200 tys. mkw. powierzchni usługowej. To dwukrotnie więcej niż w kompleksie Varso. Przestrzeń zostanie rozdzielona bardziej horyzontalnie niż w przypadku najwyższego biurowca UE. Podzielono ją na osiem kwartałów, które będą rozdzielone ulicami i deptakami. Odbudowana zostanie też ulica Wronia, która przebiegać będzie historycznym śladem, równolegle do Towarowej. Stanie się również osią komunikacyjną całego projektu.

- Od strony ul. Towarowej znajdą się smukłe wieżowce, „ołówkowce”, które wpisują się w zabudowę Ronda Daszyńskiego. Jednocześnie chcemy pokazać, że w środku działki dzieje się coś ważnego. W tym miejscu uspokajamy zabudowę i chcemy zrobić „miejskie uzdrowisko”. Każdy będzie mógł tu wejść i się wyciszyć - tłumaczy Maciej Rydz.

Wspomniane „ołówkowce”, czyli smukłe, wąskie budynki, będą rosły kaskadowo w stronę Ronda Daszyńskiego. Powstanie pierzeja ze zwartą zabudową biurową, z usługami i gastronomią w parterach. Pierwszy z budynków na rogu Srebrnej i Towarowej będzie miał wysokość 45 metrów, a kolejne odpowiednio:

• 85 metrów
• 110 metrów
• 120 metrów
• 150 metrów.

Najwyższy wieżowiec znajdzie się tuż obok Warsaw Unit (202 metry), który jest dominantą wysokościową Ronda Daszyńskiego. Podobno przygotowanie planu miejscowego dla tego rejonu jest już na ukończeniu.

W głąb działki zabudowa będzie zdecydowanie niższa. Budynki mają mieć wysokość 39-65 metrów. Poza biurami, znajdą się w nich usługi takie jak restauracje, kawiarnie czy lokalne sklepy. Bliżej ulicy Srebrnej planowane jest osiedle z mieszkaniami na wynajem (PRS). Centralnym punktem inwestycji ma być jednak park, który zajmie dwa z ośmiu kwartałów (w sumie ponad dwa hektary).

- Centralnym punktem tego projektu będzie Park Słowa Polskiego wraz z Domem Słowa Polskiego, który nada charakteru tej inwestycji. Najnowsza historia tego miejsca nie zachęcała do odwiedzin po zmroku. Wykorzystanie elementów przemysłowej zabudowy do urządzenia Parku Słowa Polskiego to rodzaj zwycięstwa nad brzydotą. Gdy weszliśmy do środka jednej z hal produkcyjnych, od razu pojawił się pomysł. Chcemy, by poprzemysłowa hala stała się parkiem, który ma wiele poziomów i opiera się o genialną strukturę tego obiektu. Zabudowa industrialna tej działki powstała po wojnie, zanim nastał stalinizm i socrealizm. To marzenie o lepszej, modernistycznej Warszawie - mówi nam Maciej Rydz.

Pomysł na stworzenie parku, który wlewa się do poprzemysłowej hali wydaje się niezwykle ciekawy. Jak zapewnia architekt, będzie to przestrzeń otwarta dla mieszkańców. Zieleń "pochłonie" dawny budynek, znajdzie się zarówno na poziomie -1, jak i na dachu. Mieszkańcy będą mogli chodzić górą, między dźwigarami lub poniżej, w nieco post-apokaliptycznym parku. Projekt przypomina nieco nowojorski High Line Park. Tam stworzono park na nieczynnej estakadzie kolejowej ciągnącej się przez dwa kilometry Manhattanu. W tym przypadku zieleń ma znaleźć się w pozostałościach poprzemysłowej hali. Oba projekty łączy dostępność oraz upcykling, czyli nadanie nowego znaczenia zaniedbanym obiektom.

Jak słyszymy, Echo podzieliło budowę na etapy. Cała realizacja potrwa kilka lat. Być już już w tym roku da się wbić pierwszą łopatę. Na początku powstać ma budynek biurowo-usługowy, o powierzchni 30 tys. mkw., przy ul. Pańskiej.

- To najlepsze miejsce do rozpoczęcia inwestycji, ponieważ pokażemy możliwości tego terenu. Zadbamy również o część zieloną. Chcemy, żeby ekologia nie była tylko listkiem figowym tej inwestycji. Staramy się zmniejszać liczbę okien, wprowadzać zieleń na budynki, by je schładzała. Zajmujemy się również porowatością budynków, co spowoduje mniejszą produkcję ciepła czy przepływem wiatrów przez działkę. Proponujemy rozsądne projektowanie oparte na naturalnych rozwiązaniach - tłumaczy architekt.