Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O swoje trzeba dbać! Te współnoty o tym wiedzą

Redakcja
Włodzimierz Prymas początkowo musiał przekonywać sąsiadów do remontów. Teraz jest dumny z tego, co udało się zrobić.
Włodzimierz Prymas początkowo musiał przekonywać sąsiadów do remontów. Teraz jest dumny z tego, co udało się zrobić.
Niby kryzys, a wspólnoty mieszkaniowe coraz chętniej zaciągają kredyty i remontują budynki. Pokrywają już niemal połowę kosztów prac.

- Wszędzie coś się robi, czy to na Zawarciu, czy na Piaskach - mówi Paweł Jakubowski, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Do połowy tego roku ZGM wydał na remonty ponad 7 mln zł, z czego - uwaga - 4 mln dołożyły wspólnoty. Drugie półrocze ma być jeszcze lepsze.
Lista budynków, gdzie właśnie zaczynają się, trwają czy kończą remonty jest naprawdę długa: Sikorskiego, Kosynierów Gdyńskich, Armii Polskiej w centrum, Wawrzyniaka i Śląska na Zawarciu czy Bohaterów Westerplatte i Sczanieckiej na Pisakach. Wspólnoty najczęściej inwestują w docieplenie budynków (czyli termomodernizację). Przy okazji robiona jest elewacja, bywa że wymieniana instalacja gazowa bądź elektryczna. Rzadziej robi się teraz dachy, a to dlatego, że już niemal wszystkie zostały zrobione.
Większość tych prac obciąża konto wspólnot mieszkaniowych, których jest już prawie 1 tys. (na 1,2 tys. budynków w zasobach ZGM-u). - Jeszcze kilka lat temu ciężko było przekonać którąkolwiek wspólnotę, żeby wzięła kredyt na remont. Wszystkie się bały. Teraz jest zupełnie inaczej - mówi dyr. Jakubowski.
Skąd taka zmiana? Dyrektor ZGM-u podaje kilka powód, choćby taki, że banki chętniej przyznają kredyty, a dokładnie: złagodziły przepisy dotyczące form zabezpieczenia. Najczęściej jest nim teraz fundusz remontowy. Jednak przede wszystkim zmieniło się podejście mieszkańców. - Rozumieją, że własność to nie tylko roszczenia, wymagania, ale też zobowiązania. Naprawdę zupełnie inaczej rozmawia się teraz ze wspólnotami. Współpraca jest fajna - zapewnia dyr. Jakubowski.
Jedną z takich przedsiębiorczych wspólnot tworzą mieszkańcy poniemieckiej kamienicy przy ul. Wawrzyniaka 5 na Zawarciu. Kamienicy jak z obrazka: z nowym dachem, jasną i czyściutką elewacją czy odnowioną klatka schodową. - Początki były trudne, oczywiście! Część lokatorów to emeryci. Bali się kredytów. Ale jakoś ich przekonaliśmy. Bardzo pomógł nam w tym ADM. Zaczęliśmy od zagospodarowania podwórka. Potem był dach i - za ciosem - ocieplenie, a w tym elewacja. Nawet nie wiem, jak wysoki kredyt zaciągnęliśmy. Po prostu teraz płacimy około 300 zł funduszu remontowego - mówi Włodzimierz Prymas.
Co trzeba zrobić, żeby pójść w ślady tej czy innej wspólnoty, która inwestuje w remont? Ci, którzy mają to już za sobą radzą: potrzeba chęci, jednej czy dwóch osób, które by namówiły pozostałe, potem należy iść do ADM-u, który zajmie się formalnościami. Zwykle trwają one cztery - pięć miesięcy. 

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto