Obiecują, ale i tak nie robią

Stargardzki amfiteatr to najlepszy przykład na to, że długo trzeba czekać na zrobienie czegoś dobrego dla mieszkańców. Obiekt z roku na rok coraz bardziej niszczeje, a poprawy nie widać. Co najwyżej Stargardzkie Centrum Kultury, które zarządza amfiteatrem, zgodzi się, by twórcy graffiti odmalowali tam ściany. A jak się sytuacja ma z przedsięwzięciami, które nie wymagają tak dużych wydatków, a które były obiecane stargardzianom? Sprawdziliśmy czy obietnice spełniono i nie jest z tym dobrze. Już ponad rok kierowcy jeżdżą po przebudowanym skrzyżowaniu na Starym Mieście ulic Chrobrego i Kazimierza Wielkiego. Przejazd zrobiono wąski i nie sposób wyminąć się z większym autem, między innymi autobusem komunikacji miejskiej. Po głosach niezadowolenia mieszkańców urzędnicy przyznali im rację i zapowiedzieli kolejną przebudowę skrzyżowania. Ale do tej pory nie ruszyła.- Wynika to z przedłużenia się procedury przejęcia terenu od powiatu - tłumaczy Grzegorz Chudzik, inżynier miasta. - My zgłosimy te roboty do starostwa, żeby mieć pozwolenie na budowę. Jak miasto przejmie teren, to wtedy już tylko od pogody będzie zależało kiedy ruszą roboty. Jeśli nie uda się w tym roku, to wiosną przyszłego.W czerwcu tego roku Stargardzkie Towarzystwo Budownictwa Społecznego przeprowadziło test na parkingu podziemnym między ulicami Wojska Polskiego i Piłsudskiego. Zrobiło tak po sygnałach mieszkańców, że można tam uszkodzić auto. Test potwierdził opinie kierowców, jeden z samochodów zahaczył podwoziem o zjazd. Przedstawiciele miejskiej spółki zapowiedzieli rozwiązanie problemu. Do dzisiaj nic nie zrobiono. Jak można było uszkodzić tam auto, tak wciąż można.- Problem miał być rozwiązany jesienią, ale wycofała się firma, która miała być wykonawcą robót - wyjaśniają przedstawiciele STBS. - Ale do końca tego roku rampa najazdowa na parkingu podziemnym zostanie wyprofilowana tak, by wszystkie auta mogły przejechać bez problemu.Kierowcy ucieszyliby się też, gdyby na kolejnych stargardzkich skrzyżowaniach zamontowano sekundniki. Jakiś czas temu pojawiły się one w kilku miejscach miasta i spodobały się kierowcom, a przedstawiciele Zarządu Dróg Powiatowych zapowiedzieli, że planują zamontowanie kolejnych. Póki co, nie widać nowych.- Przygotowujemy budżet na 2013 rok i mamy o milion złotych mniej na wydatki bieżące - mówi Ryszard Hadryś, dyrektor ZDP w Stargardzie. - Musimy być cierpliwi, jeśli chodzi o niektóre plany. Ale jeśli uda nam się wygospodarować trochę pieniędzy, to na skrzyżowaniach ulicy Piłsudskiego z Konopnickiej i Konopnickiej z Wojska Polskiego sekundniki się pojawią.A co z sygnalizacją świetlną na skrzyżowaniu ulicy Szczecińskiej z 9 Zaodrzańskiego Pułku Piechoty, o czym już dość dawno mówili miejscy urzędnicy?- Tej inwestycji nie ma w planach, ulica Szczecińska została przejęta przez powiat i to tam musiałyby zapadać decyzje w tej sprawie - odpowiada Grzegorz Chudzik.