Obwodnica Aglomeracji Warszawskiej. Jest pierwszy przetarg. Dwa odcinki na zachód od Warszawy

Warszawski „ring” ma powstać ok. 40 kilometrów od stolicy. Pierścień złożony z autostrady A50 i dróg ekspresowych S50 i S10 ma oddzielić tranzyt od ruchu aglomeracyjnego. Podobne rozwiązania stosowane są w większych aglomeracjach zachodniej Europy. Ale realizacja tak dużej inwestycji – mowa nawet o 400 km drogi i zakładanym koszcie 25 mld zł – jest niezwykle trudnym wyzwaniem.

- Nie ma w tej chwili w Polsce firmy, która „łyknęłaby” taką inwestycję na jeden raz. Będziemy (do priorytetowej realizacji – red.) wybierać te odcinki, które rozwiążą nam problemy komunikacyjne. W 2023 roku możemy mówić o wstępnym wariancie przebiegu drogi S50 – mówił w styczniu, podczas spotkań z samorządowcami, Tomasz Żuchowski, szef GDDKiA. Teraz wykonano pierwszy krok.

Na pierwszy ogień poszły dwa odcinki OAW od planowanego połączenia z drogą S10 – na północy, przez węzeł z A2 na wysokości miejscowości Wiskitki, aż do przecięcia z S7 między Grójcem a Tarczynem. GDDKiA ogłosiła właśnie przetarg na studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe (STEŚ) drogi. Umowa z wykonawcą ma zostać podpisana w maju 2022 roku. Prace mają zakończyć się wydaniem decyzji środowiskowej. Wtedy poznamy też ostateczny przebieg OAW na zachód od Warszawy. Na razie drogowcy podali cztery możliwe warianty trasy o długości ponad 160 km.

Zachodnie odcinki obwodnicy Warszawy będą miały – od S7 do A2 – parametry drogi ekspresowej (S50), a od węzła Wiskitki do przecięcia z S7 – status autostrady (A50). GDDKiA zaczyna od tego fragmentu, gdyż będzie on przebiegał w pobliżu Centralnego Portu Komunikacyjnego, a także pozwoli wyprowadzić ruch pojazdów ciężarowych z A2 na A50.

Kiedy rozpocznie się budowa? Do tego jeszcze długa droga. Jeśli przetarg uda się rozstrzygnąć sprawnie, to w 2023 roku poznamy przebieg trasy. Później czas na projekt i budowę. „Dalsze prace będzie można prowadzić po pozyskaniu na nie środków finansowych” – podaje GDDKiA w komunikacie. A na same prace przygotowawcze potrzeba ok. 100 mln zł. Budowa pochłonie kilkanaście miliardów.

- Pewne odcinki A50, S50 i S10, z perspektywy dzisiejszej, będą gotowe do użytkowania w 2030 roku. Do 2035 roku, zakładając wariant optymistyczny, cała obwodnica jest do zrealizowania – powiedział w styczniu Tomasz Żuchowski z GDDKiA.