Starszy, schorowany stargardzianin poprosił syna, by wypłacił mu z bankomatu przy ul. Kościuszki 22 dwa tysiące złotych.- Bankomat wypłacił 1900 zł - mówi syn, mieszkaniec Szczecina (nazwisko do wiadomości redakcji). - Kilka razy przeliczałem pieniądze, na sto procent brakowało 100 zł. Od razu zgłosiłem to w oddziale Kredyt Banku, gdzie kazano mi napisać reklamację. Napisałem. Odpisali mi, że w bankomacie wszystko się zgadza i że być może pieniądze się skleiły i trafiły do innego klienta. Reklamacja została odrzucona. Poczułem się okradziony. Przecież w placówce jest monitoring, czy nie można było sprawdzić, ile miałem w ręku pieniędzy po wypłacie?Interweniowaliśmy w imieniu naszego Czytelnika. Pracownica banku obiecała, że sprawie przyjrzą się jeszcze raz i postarają się pozytywnie ją załatwić. Oficjalnie odmówiono odpowiedzi...- Ze względu na tajemnicę bankową nie możemy odnieść się do opisanej sprawy - poinformowała Głos Ewa Krawczyk z biura public relations Kredyt Banku. - Wszelkich wyjaśnień udzielimy właścicielowi rachunku.Ten zaś zastanawiał się w tym czasie nad rezygnacją z prowadzenia konta w tym banku.- Ojciec nie dostał żadnego pisma z banku - zapewnia syn wieloletniego klienta Kredyt Banku. - Nie było żadnych wyjaśnień, czy przeprosin. Zwrócili jednak pieniądze na konto i jest OK. Niedobrze jednak, że dzieje się tak tylko wtedy, gdy w sprawę zaangażują się media. Ta sytuacja pokazała, jak bank traktuje swoich klientów.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?