Rzeszowski zalew liczy już grubo ponad 30 lat. I nieprzerwanie są z nim ciągłe kłopoty. A to z tego powodu, że jest coraz bardziej zamulony i zarośnięty szuwarami.
W ostatnich latach pojawił się pomysł, aby go odmulić. Firma, która się tego podjęła obiecała zrobić to za darmo - zapłatą miał być materiał pozyskany z dna zalewu. Pozwolenie na odmulanie wydano w styczniu tego roku. Jednak w związku z protestem ekologów prace mogły ruszyć dopiero w marcu, a już po kilku dniach musiano je przerwać, gdyż od 20 marca do 30 czerwca zaczął obowiązywać "czas rozrodu i ochrony siedlisk Natura 2000".
1 lipca prace znów wznowiono. Mieszkańcy Rzeszowa spacerujący deptakiem w okolicy Rezerwatu "Lisia Góra" mogli podziwiać refuler i inne urządzenia służące do odmulania zalewu. Kiedy wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, aby odmulić rzeszowski zalew - ekolodzy ponownie dali znać o sobie. Po ich kolejnym proteście Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie zawiesił czasowo pozwolenie na odmulanie zalewu. Refuler do czasu wyjaśnienia tej sprawy musiał zacumować przy brzegu w pobliżu ulicy Kwiatkowskiego.
Jak widzimy, tak szumnie zapowiadana inwestycja jaką miało być odmulenie rzeszowskiego zalewu, znów przeciąga się w czasie, a mieszkańcy na to by rzeszowski zalew został w końcu odmulony będą musieli jeszcze długo, długo poczekać...
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?