Przez kilka godzin, do późnej nocy, policjanci z mińskiej komendy i podległych komisariatów prowadzili poszukiwania dwójki zaginionych 12-latków, chłopca i dziewczynki z Sulejówka. Funkcjonariuszy powiadomili rodzice, którzy przez kilka godzin sami próbowali odnaleźć dzieci. Telefony komórkowe nastolatków jednak nie odpowiadały.
Do akcji zaangażowano policyjny śmigłowiec z kamerą termowizyjną, który przeczesywał okoliczne kompleksy leśne. Teren przeczesywali także żandarmi z oddziału specjalnego i strażacy. Około drugiej w nocy policjantom udało się w końcu dodzwonić do 12-latków.
Okazało się, że zaginieni, jak wynikało z ich relacji, bawili się w lesie koło Sulejówka. Byli zmarznięci i przemoczeni. Po zbadaniu przez lekarzy, wrócili do swoich domów.
Czytaj także: Rodzice zgłosili zaginięcie, córka świetnie się w tym czasie bawiła
Dokładne okoliczności zaginięcia będą teraz wyjaśniać policjanci z wydziału zajmującego się nieletnimi. Funkcjonariusze postarają się ustalić, co było faktyczną przyczyną tego, że dzieci nie wróciły po lekcjach do swoich domów.
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?