Uroczyste odsłonięcie pomnika na rogu ul. Czynszowej i Stalowej zaplanowano na godz. 18.00. Właśnie tutaj, przed sklepem można było najczęściej spotkać kiwającego się mężczyznę, zwanego Panem Gumą.
- Mój mąż go znał. Biedny człowiek, któremu się nie udało w życiu. Spokojny, sympatyczny. Nie pił żadnych denaturatów. Nie powinno się używać w stosunku do niego obraźliwego słowa "menel" – powiedziała nam pani Teresa. Przyznała jednak, że dziwi się, dlaczego taka postać ma zostać symbolem Pragi.
Zachlaj się na śmierć - będziesz miał pomnik
Rzeźbę naturalnych rozmiarów stworzyło czterech nastolatków, podopiecznych Grupy Pedagogiki i Animacji Społecznej Praga-Północ (GPiA). Pomógł im znany artysta i performer Paweł Althamer. Prace nad pomnikiem ruszyły trzy lata temu. To właśnie chłopcy z Pragi zaproponowali, by bohaterem uczynić Pana Gumę.
- O co chodzi? Żeby stał się autorytetem dla dzieci? Żeby tak, jak on stały przed sklepem z butelkami w rękach? - pytał pan Andrzej. Wtórowali mu inni mieszkańcy dzielnicy: - Co trzeba zrobić, żeby zasłużyć na pomnik? Trzeba się zachlać na śmierć! - mówili oburzeni.
Chcemy remontów, nie pomników
W miarę upływu czasu atmosfera stawała się coraz bardziej napięta. Pojedynek na słowa między zwolennikami a przeciwnikami powstania pomnika omal nie przerodził się w bitwę na pięści. – Co wy pierd….cie? Może i nie zrobił niczego dobrego, ale również niczego złego. Znałem go i lubiłem. Cieszę się, że znów tu stoi – mówił Rafał. Szybko zagłuszył go głos z megafonu, opisujący życie codzienne mieszkańców Pragi. – Bieda, pełno pijaków na ulicach, z kamienic odpada tynk, w chodnikach są dziury, młodzież stoi w bramach, bez żadnych perspektyw… Tymi problemami trzeba się zająć, zamiast robienia kukły menela – krzyczał przedstawiciel Komitetu Obrony Lokatorów, oklaskiwany przez skandujący tłum: „Chcemy remontów, nie pomników”.
Pani Agnieszka żaliła się, że dzielnica jest coraz słabiej oświetlona a jej 73-letnia mama potyka się o dziury w chodniku. – Jesteśmy łączeni z najgorszym towarzystwem. Wstyd się przyznać publicznie do tego, że jestem z Pragi. Ludzie, którzy starają się o pracę, bardzo często nie dostają jej, kiedy pracodawca się dowiaduje, z jakiej są dzielnicy. A teraz ktoś wpadł na pomysł, żeby jeszcze bardziej nas pogrążyć i uczynić menela wizytówką Pragi. Marzymy tylko o umożliwieniu nam godnego życia. Pan Guma raczej nam w tym nie pomoże. Wręcz przeciwnie. Dzielnica jeszcze bardziej będzie nasuwać skojarzenie z pijaństwem.
Mieszkaniec sam odsłonił pomnik
Zniecierpliwieni mieszkańcy domagali się by głos zabrał jeden z twórców pomnika albo urzędników. – Gdzie oni są? Boją się? Gdzie jest autor, człowiek o gumowym kręgosłupie moralnym? – pytali. O 18.40 jeden z okolicznych mieszkańców sam zdecydował się zdjąć karton osłaniający Pana Gumę. Przystawiając mu do głowy zegarek, mówił: - Miało być o 18.00, a która jest teraz? Nie mogę czekać. Ja już kurczę zamarzam!
Już po chwili gumowa postać na sprężynie zaczęła się kiwać, popychana przez dzieci. Stawały przy pomniku i pozowały do zdjęć.
Słowacki a Pan Guma
Przed godz. 19 na miejscu pojawił się pomysłodawca akcji, Paweł Althamer. Przypomniał, że to tutejsza młodzież zaproponowała, aby bohaterem pomnika został znany i lubiany Pan Guma. – Czy według mieszkańców najlepiej byłoby zapomnieć Pana Gumę? Zrobiliśmy ten pomnik, żeby nie został zapomniany. Warto było. Tym dziełem podjęliśmy duży problem ludzkiej mentalności oddzielania ludzi dobrych od złych, godnych pamięci od niegodnych – wyjaśniał artysta. - Słowacki zasłużył na pomnik, a Pan Guma nie, ponieważ był niegodny? – pytał dalej. Stwierdził też, że nie boi się reakcji dzieci, które mogą pomyśleć, iż Pan Guma był fajny, skoro wystawiono mu pomnik. - Gdybym się bał, to siedziałbym w swojej pracowni albo robiłbym zdjęcia Pragi, bo ta dzielnica pięknie wychodzi na fotografiach. Tylko, że wtedy nie byłoby tego wydarzenia. Proszę spojrzeć na dzieci. Podoba im się ta lekcja – podsumował przy aprobacie najmłodszych.
Rzeźbę naturalnych rozmiarów stworzyło czterech podopiecznych Grupy Pedagogiki i Animacji Społecznej Praga-Północ w wieku 14-16 lat, pod opieką artystyczną Pawła Althamera.
Zobacz również:
Pan Guma wraca! "Tu jest jego miejsce"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Hans o nowej płycie, polskiej scenie rapowej i inspiracjach