Łącznie, na stacjach warszawskiego metra pojawiły się 23 “ruchome billboardy”. Można na nich zobaczyć reklamy, wiadomości oraz urywki filmów. Każdy infoscreen wyłącza się w momencie, kiedy nadjeżdża metro. Urozmaicenia między kolejnymi pociągami możemy oglądać na sześciu stacjach metra: Centrum, Świętokrzyska, Wilanowska, Ratusz-Arsenał, Politechnika, Pole Mokotowskie. Na części z nich wielkie ekrany jeszcze nie wyświetlają obrazów, ale to tylko kwestia czasu.
A co o tej formie reklamy i urozmaicania czasu na stacji metra myślą sami warszawiacy? O opinię zapytaliśmy kilka osób na stacji Ratusz-Arsenał.
- Na pewno jest to ciekawy pomysł na reklamę, lepszy, niż nieruchomy billboard – ocenia Marcin Łęczyński, student dziennikarstwa na UW. - Jednak nieszczególnie mnie ciekawi to, co się tam wyświetla. Poronionym pomysłem są te wszystkie wstawki, które mają udawać telewizję informacyjną.
- Myślę, że to dobry pomysł. Urozmaica czekanie, można się czegoś ciekawego dowiedzieć. Jestem tu tylko przejazdem, nie jeżdżę na co dzień metrem, więc ten sposób reklamy widzę po raz pierwszy – mówi Bożena Zamęcka, dyrektor szkoły społecznej. - Co myślę o tym, co się wyświetla? Akurat wyświetla się reklama, która ma zachęcać do ratowania planety. Bardzo pożyteczna sprawa. Kwestią bardziej dyskusyjną mogą być reklamy na przykład kosmetyków.
- Pomysł fajny, ale bardzo przeszkadza mi to, że nie mogę nic usłyszeć, że nie ma dźwięku – uważa Katarzyna Choińska, handlowiec. - A co się wyświetla? Reklamy, jak reklamy...
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?