Lubimy opisywać historię, których bohaterowie robią rzeczy z pozoru bezsensowne lub skazane na niepowodzenie, pokazując wszystkim wokoło, że sukcesu nie osiąga się idąc utartym szlakiem. Tak też jest w przypadku Oh My Goji, czyli tak jest w przypadku Krystsiny i Darii, dwóch niezwykle pozytywnych dziewczyn, które poznaliśmy na Hali Gwardii. Ta pierwsza pochodzi z Białorusi, druga z Ukrainy, w Polsce postanowiły otworzyć coś, czego na rynku jeszcze nie było.
Stoiska Oh My Goji szukamy dobre 20 minut, kręcąc się po niewielkiej hali jak pszczoła na polu rzepaku. Niewielki “stand” wciśnięty jest pomiędzy dwa inne, a na domiar złego szyld spoczywa na wysokości podłogi. Nietrudno Oh My Goji przegapić, a szkoda, bo gdy już tu trafimy, możemy poznać jedne ze smaczniejszych słodyczy, jakie można znaleźć w niewielkiej hali obok placu Mirowskiego.
Nas jednak interesuje w pierwszej kolejności przede wszystkim niecodzienny pomysł na biznes.- Nie używamy jaj mleka, nabiału. Tylko produkty roślinnego pochodzenia. Nie chcemy sprzedawać tylko “wegańskich słodyczy”. Mają być najpierw smaczne, a dopiero potem wegańskie - mówi Krystsina Saiko współzałożycielka Oh My Goji.
Każda z pralin to także połączenie słodyczy i tzw. super-foodów, czyli produktów o ponad przeciętnej ilości witamin, składników odżywczych i mikroelementów. Kokos, goji, korzeń maca. Intensywny smak budują owoce, orzechy, przyprawy. Pralinka cytrynowa jest naprawdę cytrynowa, a ku naszemu zaskoczeniu smakuje jak… cytrusowy sernik. W “menu” jest też trufla czekoladowa z węglem kokosowym, masło orzechowe z żen-szeniem i połączenie kokosa z korzeniem maca.
Pralinki można kupować na sztuki lub w opakowaniu. Sztuka pralinki kosztuje 3,50 zł. Zestaw pięciu pralin w pudełku to 15 złotych. Im więcej kupimy, tym mniej płacimy za jedną sztukę. Na miejscu dostępne są też gotowe desery i gorąca czekolada, więc nawet jeśli nie planujecie zakupu całego opakowania, na pewno znajdziecie coś dla siebie.
Moglibyśmy zapewne pominąć przymiotnik “wegański” w opisie tego miejsca. Praliny Oh My Goji to po prostu smaczne, ładnie zapakowane słodycze, które śmiało mogą konkurować ze swoimi “nie-wegańskimi” odpowiednikami. - Ludzie, którzy próbują tych słodyczy dziwią się, że są tak smaczne, a wegańskie - śmieje się Krystsina, a my możemy tylko potwierdzić jej słowa.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?