Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okna przeciekają, firma milczy

Redakcja
Wioletta Mordasiewicz
Wspólnota mieszkaniowa nie może wyegzekwować swoich roszczeń wobec wykonawcy robót. Jak mówi jej zarządca, firma unika kontaktu, a termin obowiązywania gwarancji niebawem minie.

Wczoraj do redakcji Głosu przyszedł Henryk Wanago, jeden z czterech członków zarządu wspólnoty mieszkaniowej Biały Dom w Suchaniu. Poskarżył się na firmę, która wygrała przetarg na wymianę stolarki okiennej przy ulicy Hlonda. Roboty zaczęła w marcu 2010 roku, skończyła w czerwcu. W ramach umowy wymieniła okna w trzech klatkach schodowych trzypiętrowego budynku. Zamieszkują go 24 rodziny. Wspólnota zapłaciła za wykonane tam roboty ponad 33 tysiące złotych.– Już w sierpniu ubiegłego roku była pierwsza reklamacja – mówi Henryk Wanago, reprezentant wspólnoty Biały Dom. – Ostatnia jest z lutego bieżącego roku. Przy dużych ulewach woda się leje po klatce schodowej. Wspólnota mieszkaniowa próbowała upominać się o swoje.– Były rozmowy telefoniczne podczas których właściciel obiecywał, że zajmie się naszymi roszczeniami – mówi Henryk Wanago. – Mówił, że za tydzień się pojawi. Nie było go. Składaliśmy pisemne reklamacje, na żadną nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Kilka razy byłem też w jego biurze. Też były tylko puste obietnice. Do dziś nikt się u nas nie zjawił. Przedstawiciele wspólnoty mieszkaniowej z Suchania dodają, że kilka tygodni temu pracownicy firmy zajmującej się wymianą drzwi i stolarki okiennej byli w Suchaniu w szkole, gdzie zajmowali się jakąś naprawą.– Nas oczywiście ominęli szerokim łukiem, choć nasz blok znajduje się blisko szkoły – mówi przedstawiciel wspólnoty. Na prace wykonane w bloku przy ul. Hlonda są 24 miesiące gwarancji.– W jednej klatce okno się nie otwiera, w drugiej pękła rama okienna, w innych oknach wychodzą uszczelki – mówią mieszkańcy bloku. – Przez to przeciekają. To wykonawca za to odpowiada, a miga się od tego. Ma nam to naprawić w ramach robót gwarancyjnych. Będziemy o to walczyć.W firmie Bogmar w Stargardzie nikt nie odbiera telefonów. Udaliśmy się wczoraj do jej siedziby. Mężczyzna, którego zastaliśmy w biurze twierdzi, że w firmie nie pracuje. Ale w jej sytuacji był dobrze zorientowany. Obiecał przekazać skargi mieszkańców właścicielowi firmy. Nie powiedział, kiedy Głos możesię spodziewać oficjalnego stanowiska w opisywanej przez nas sprawie. Na naszą usilną prośbę wziął jedynie numer telefonu do gazety. Wspólnota z Suchania nie wyklucza, że o swoje upomni się w sądzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto