Opolski rowerzysto! Odjedź no od płota!

Jeżeli idziemy na wojnę, to wiadomo, że będziemy się chować za "winklem budynku". Będziemy się również starać, aby pozostać niezauważonymi - będziemy ubierać się w kolory maskujące (na zielono w lesie, na biało na śniegu).
W ruchu drogowym dobrze jest abyśmy sami mieli dobre pole obserwacji (czyli mieli przysłowiowe "oczy dookoła głowy") oraz byśmy sami byli dobrze widoczni.
Problem zgłosili mieszkańcy ulicy Wygonowej, choć jest on szerszy i dotyczy on wielu miejsc w Opolu (inne miasta też nie są od niego wolne).
Droga rowerowa biegnąca prawie od osiedla, im.Armii Krajowej, przy alei Witosa zamienia się w ciąg pieszo- rowerowy, by za 300 metrów przejść w gruntową drogę prowadzącą do ogródków działkowych, Zbicka, Niwek i nad Jeziora Turawskie.
Już kawałek za osiedlem Armii Krajowej droga rowerowa biegnie właściwie wśród pól.
Sporej części cyklistów włącza się w związku z tym w mózgu program "wycieczka", czyli hasło "hulaj duszo, piekła nie ma". Jadą w nastroju beztroskim i radosnym, jakby już byli na plaży w Turawie.A przecież, jak mówi przysłowie: "nie mów hop, dopóki nie przeskoczysz". Dopóki nie dojedziemy do lasu nie zachowujmy się tak... jakbyśmy byli w lesie.
Miasto ma to do siebie, że co jakiś czas przecinają się ciągi komunikacyjne - nie liczmy na to , że my będziemy jechać "z głową w chmurach" a inni będą uważać i za siebie i za nas.
Mieszkańcy ul. Wygonowej akcentują, że często najpierw jadą pozbawione wyobraźni i dozoru dzieci, a gdzieś z tyłu, hen w oddali, podążają rodzice. Ponoć zdarzył się już tu przypadek, że dzieciak uderzył w przód wyjeżdżającego (wysuwającego się?) z posesji auta. I ponoć, gdy już nadjechali po dłuższej chwili rodzice, to nie mieli pretensji do siebie (o niedostateczną opiekę nad dzieckiem), tylko do kierowcy.
Nie chcę się bawić w sędziego i stawać po którejkolwiek ze stron, ale:a) Czy Władze Miasta powinny namalować "ścieżkę rowerową" dalej od płotów, przy krawędzi jezdni? Od razu odpowiem - zgodnie z prawem nie da się tego zrobić, bo tam stoją latarnie. Kiedyś pewnie lampy "dożyją swoich dni" a nowe zostaną ustawione w innych miejscach.b) Czy Władze Miasta powinny zabronić rowerzystom korzystania w tym miejscu z istniejącego ciągu? A nawet, gdyby zabroniły, to kto takiego zakazu posłucha i, kto miałby go skutecznie wyegzekwować?c) Czy mieszkańcy ulicy Wygonowej powinni się wyprowadzić ze swoich domów? Albo czy powinni wyburzyć ogrodzenia swoich posesji, by wszyscy uzyskali lepszy widok? Czy ktokolwiek z nas zdecydowałby się na taki wydatek?d) Czy miłośnicy ekologicznych jednośladów powinni bardziej myśleć o prawidłowej jeździe? To rozwiązanie wydaje się najtańsze. Ma tą dodatkową zaletę, że rozwinięta wyobraźnia i zdolność przewidywania przyda nam się również w wielu innych miejscach.
Tak, więc Rowerzysto Opolski! Odjedź no od płota! 
 Aby mieć "oczy dookoła głowy" pomocne nam będzie lusterko rowerowe  Wydatek mały, korzyść wielka!
Zobacz: W Opolu rowerzysta zerka do lusterka
Gorąco polecam!