Zespół Sielca stawił wczoraj silny opór gospodarzom. Po bezbramkowej I tercji to goście na początku drugiej objęli prowadzenie.
Mecz przebiegał jednak pod dyktando opolan, ale długo nie potrafili oni udokumentować swojej przewagi.
- Gramy zbyt indywidualnie - komentował bramkarz Jarosław Nobis.Orlik zaczął zdobywać bramki w III tercji. Wystarczyły jednak dwie chwile nieuwagi, by w ciągu niespełna 30 sek. z 4:1 zrobiło się 4:3. Nasi opanowali jednak nerwy i wypunktowali rywali w końcówce meczu.
Do zespołu Orlika powrócił z ekstraklasowego Zagłębie Sosnowiec Bartłomiej Bychawski. Po kontuzji zagrał też Sebastian Szydło.
- Cieszę się, że wróciłem do Opola - powiedział Bychawski. - W tym roku zdaję maturę, a Sosnowcu nie miałem warunków by się do niej dobrze przygotować. Znam dobrze kolegów i nie było problemów ze zgraniem, strzeliłem nawet bramkę. Teraz przed nami mecz z liderem w Katowicach, który też chcielibyśmy wygrać.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?