Os. Pyrzyckie. Uwaga na niebezpieczną budowę

Na osiedlu Pyrzyckim w Stargardzie trwa budowa kościoła. Osoby, które mają dzieci, martwią się o ich bezpieczeństwo.
– Ta budowa wcale nie jest zabezpieczona – mówi mieszkanka osiedla Pyrzyckiego. – Wiszą tam tylko strzępy taśmy. Nie ma tablicy informacyjnej.
Budowa jest na etapie fundamentów. Są one pozalewane wodą. Parafianie obawiają się, że ciekawskie dziecko może podejść bliżej, poślizgnąć się i wpaść do dołu.
– Dojście do tej budowy jest z kilku stron – mówi nasza Czytelniczka. – Chwila nieuwagi rodzica i tragedia gotowa. Tam sterczą z dołu jakieś pręty! Wielkie zwały ziemi też nie są zabezpieczone. Dzieciaki ślizgają się po nich.
W wydziale nadzoru budowlanego stargardzkiego starostwa obiecano zająć się sprawą.
– Dotychczas nie mieliśmy sygnałów, że budowa nie jest zabezpieczona – mówi Elżbieta Turska, szefowa wydziału. – Ale oczywiście zaraz się tym zajmiemy. Zgodnie z przepisami, każdy teren budowy powinien być ogrodzony. Nie powinien być dostępny dla osób postronnych. Obligatoryjnie musi być tablica z informacjami kto jest inwestorem i kierownikiem budowy. Ich obowiązkiem jest zabezpieczyć jej teren. Jeżeli te warunki nie są spełnione inspektor nadzoru budowlanego ma prawo ukarać inwestora mandatem od 50 do 500 złotych.
Nowy kościół powstaje nieopodal domu parafialnego i kaplicy, na działkach przy ul. Ks. Jana Twardowskiego. Powierzchnia ma wynieść ok. 500 metrów kwadratowych. Inwestorem jest parafia rzymskokatolicka pw. Przemienienia Pańskiego. Proboszcz obiecuje, że jak tylko hałdy ziemi zostaną wywiezione, teren budowy zostanie ogrodzony.
– Myślimy o tym, by zabezpieczyć budowę – mówi ks. Jan Śniegowski. – Były taśmy i tabliczki, ale wszystko pokradli. Niedługo zrobimy ogrodzenie. A rodzice niech pilnują lepiej dzieci.