Osiedle Zachód. Ciężko się jeździ po osiedlu

Nie jest to problem tylko osiedla Zachód, bo taka sytuacja jest niemal w każdym rejonie miasta. Tam jest jednak szczególnie widoczny, bo to największe stargardzkie osiedle. Jest tam ponad dwadzieścia dużych bloków, w tym kilka wieżowców. Tysiące lokatorów mają samochody.
 
– Od jakiegoś czasu mamy tutaj niezły bałagan – mówi jeden z mieszkańców osiedla.
 
– Kierowcy stawiają auta gdzie tylko jest kawałek miejsca. Kierowcy nie widząc innej możliwości zostawiają samochody na chodnikach, także przed samymi klatkami schodowymi. Rodzice z dziećmi w wózkach muszą się czasem sporo natrudzić by przejść.
 
– Kilka lat temu place przy śmietnikach były puste, dzieciaki mogły tam sobie pokopać piłkę – mówi jedna z lokatorek osiedlowego bloku. – Teraz mogą o tym pomarzyć. Wjeżdżają tam samochody i to nie jeden czy dwa, ale nawet dziesięć.
 
Taka sytuacja jest między innymi obok bloków B19 i B20. Przez zaparkowane między blokami samochody problem mają kierowcy śmieciarek.
 
– Ile sobie czasem ponarzekają, jak muszą między tymi autami manewrować – opowiada jedna z mieszkanek. – Były i takie sytuacje, że odjeżdżali, bo nie dostali się przed śmietnik. Oni sobie na to mogą jeszcze pozwolić, ale co z pogotowiem czy strażą pożarną? Wszyscy wiemy, że jest za mało miejsc parkingowych, ale jak już trzeba stawiać auto poza nimi to trzeba to robić z głową.
 
Ratownicy przyznają, że czasem nie mogą dojechać na miejsce wezwania, bo przejazd blokują porozstawiane w różnych miejscach samochody. Obok bloku B6 kierowcy stawiają auta tam, gdzie są schody. Przy bloku B25 parkują na trawniku i na placu zabaw. Spółdzielnia Mieszkaniowa nowych parkingów nie buduje, bo nie ma gdzie. Nikt już nawet nie zwraca uwagi na znaki zakazujące wjazdu na place przy śmietnikach. Doszło do takich sytuacji, że stoi znak zakazu wjazdu, a za nim zrobiono miejsce do parkowania auta dla niepełnosprawnych kierowców.