Osiedle zamiast gazowego „szkieletora”. Mieszkańcy boją się, że nowe bloki sparaliżują okolicę

Potężny biurowiec na Bielanach, przy ul. Literackiej, tuż przy Trasie S8, zaczął powstawać na przełomie wieków. Miał to być „pałac” gazowego giganta – EuroPolGaz-u, pośrednika w handlu surowcem z Rosji. Spektakularna budowla okazała się jednak zbyt droga. Prace stanęły w 2002 roku i od tego czasu „szkieletor” niszczeje.

Dwa lata temu w końcu znalazł się kupiec. Budynek, a właściwie działkę z „wkładką”, kupił Dom Development. W tym miejscu spółka chciała postawić dwa budynki, kaskadowo rosnące, mające od czterech do aż czternastu kondygnacji. Wtedy, w 2021 roku, deweloper nie dostał zgody na budowę. Miasto argumentowało, że w wniosku były liczne uchybienia. Deweloper obecnie stara się o nowe pozwolenie, ale w międzyczasie dostał już zgodę na rozbiórkę gazowego „pałacu”.

Dom Development na razie nie podaje kiedy rozpocznie się rozbiórka. Jak usłyszeliśmy, nie będzie to na pewno kwestia najbliższych tygodni. Deweloper czeka na komplet pozwoleń, żeby zaraz po zburzeniu starego – rozpocząć prace nad nowym. Sytuacji przyglądają się mieszkańcy, którzy boją się, że nowa inwestycja – spekulują, że może tu powstać nawet 500 nowych mieszkań – zupełnie zakorkuje okolicę.

Mieszkańcy okolicznych osiedli zwrócili się do naszej redakcji. Jak piszą: „nikt nie bierze pod uwagę jak będzie wyglądał wyjazd z tych ulic po wybudowaniu nowego osiedla i dodatkowych 500 samochodów. Walczymy o dodatkowy wyjazd z Literackiej.” Mieszkańcy proponują, by powstał dodatkowy wyjazd z nowego osiedla. Obecny wiedzie ulicą Literacką, co oznacza, że samochody utkną w korku na skrzyżowaniu Kochanowskiego i Rudnickiego.

- Chodzi o to, żeby wykorzystać planowaną budowę jako okazję do przeorganizowania ruchu w tej okolicy. Jak dojdzie nowy budynek, to nas tu zatka. Dom Development buduje potężne osiedle. Dobrze byłoby, żeby zrobić przy okazji lepsze połączenia drogowe. Nie walczymy z samą ideą osiedla. Zabiegamy o to, żeby powstanie osiedla było impulsem do zmiany. Jeśli ona nie nastąpi, mieszkańcy którzy się tu przeprowadzą też utknął w korku na Kochanowskiego i Rudnickiego - mówi nam Łukasz Jędruszuk, mieszkaniec okolicy, który wraz z grupą sąsiadów zabiega o zmiany.

Poprosiliśmy dewelopera, żeby odniósł się do tego pomysłu. Okazuje się, że problem może zostać rozwiązany. - Obecnie trwają prace przygotowawcze do rozbiórki, m.in. uzyskiwane są zgody na zjazd do ulicy Maczka. Na tym etapie jest jednak za wcześnie, by określić precyzyjnie daty. Możemy jednak zapewnić, że prace zostaną przeprowadzone zgodnie z prawem, z poszanowaniem środowiska i mieszkających w sąsiedztwie ludzi - informuje biuro prasowe Dom Development.

- Do tej pory, a stan wiedzy mam na wczoraj, nie było komunikatu ze strony Dom Development w tej sprawie. Byli u nas przedstawiciele dewelopera, rozmawialiśmy również o partycypacji inwestora w inwestycję drogową – mówi nam Włodzimierz Piątkowski, zastępca burmistrza dzielnicy Bielany.

Piątkowski tłumaczy nam, że dzielnica jesienią ubiegło roku wydała swoje stanowisko. Wtedy deweloper starał się o pierwszą wuzetkę.

- Jasno powiedzieliśmy, że warunkiem obsługi komunikacyjnej od strony ul. Literackiej jest wybudowanie alternatywnego dojazdu. Albo wraz z rondem przy ul. Romaszewskiego – co dziś już wiemy, że jest niemożliwe. Albo przywrócenie zjazdu z S8 na Literacką. Albo skomunikowanie z ul. Maczka przez teren inwestycji – dodaje Piątkowski.

Jak tłumaczy wiceburmistrz, sam zjazd z Maczka na nowe osiedle jest tylko połową sukcesu. Dzielnicy zależy, żeby przez teren inwestycji zbudować „przebicie” Literackiej i doprowadzić ją do ul. Maczka. W ten sposób poprawiłaby się komunikacja w tym rejonie Bielan. Kwestia komunikacji jest w tym momencie kluczowa, z perspektywy urzędników. Porozumienie w tej sprawie będzie kluczowe dla wydania warunków zabudowy dla tej działki, o które stara się obecnie inwestor.