Oskar Ogłaza - mały mistrz Polski

Wszystko zaczęło się od gier planszowych. - Ciągle nas prosił, abyśmy z nim grali, zamęczał babcię, jak tylko pojawiła się u nas w domu - mówi Edyta Ogłaza, mama Oskara.
Pewnego dnia tata pokazał mu szachy. Wtedy gry planszowe trafiły do szafy. Rodzice początkowo myśleli, że Oskarowi szybko znudzi się trudna i wymagająca długiego skupienia gra.
- Było wręcz przeciwnie - mówi pani Edyta. - Syn bardzo szybko nauczył się jej zasad.Potem zaczęły się domowe turnieje. Początkowo rodzice dawali synowi fory. - Teraz to zawsze ja wygrywam - mówi z uśmiechem Oskar. - To trudna gra, ale mi się bardzo podoba.
Rodzice zapisali syna na zajęcia do Młodzieżowego Domu Kultury. Oskar bierze także prywatne lekcje w domu. W wolnym czasie, jak każde dziecko, bawi się na podwórku i gra na komputerze.- Ale najbardziej lubię rozwiązywać zadania szachowe - dodaje Oskar.
Sześciolatek ma już za sobą kilka turniejów, nie tylko tych rozgrywanych z rodzicami. Jednak mistrzostwo Polski przedszkolaków to największe, jak dotychczas, osiągnięcie Oskar.- Przed zawodami trener syna powiedział nam, że wielkim sukcesem będzie, jak się dostanie do pierwszej dziesiątki - wspomina pani Edyta.
Oskar zmierzył się z ponad 110 przeciwnikami z całej Polski, w większości starszymi od siebie. W zawodach biorą udział dzieci sześcio- i siedmioletnie, a Oskar w dniu turnieju był dwa miesiące po swoich szóstych urodzinach.
- Było bardzo fajnie - wspomina mały mistrz Polski. - Było bardzo dużo dzieci, no i mogłem grać w szachy. Wygrałem wszystkie dziewięć partii.
Puchar stanie w pokoju na specjalnej półce. Oskar zapewnia, że to nie koniec jego sukcesów. Gdy pytamy o największe marzenie, bez wahania odpowiada: - Być arcymistrzem świata w szachach.