Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświata w regionach czwartego świata

goral2011
goral2011
Przed VII Liceum im. Jarosława Dąbrowskiego w Zielonej Górze warto zatrzymać się, popatrzeć na pomnik wybitnego pedagoga i zastanowić się nad jego wielkimi czynami
Przed VII Liceum im. Jarosława Dąbrowskiego w Zielonej Górze warto zatrzymać się, popatrzeć na pomnik wybitnego pedagoga i zastanowić się nad jego wielkimi czynami goral2011
Janusz Korczak uważał, że dziecku należy się szacunek, powinno być traktowane jako podmiot, gdyż rozwija się dzięki własnej aktywności a jego wychowanie należy traktować jako proces oparty na partnerstwie.

Nasze dzieci to wielki skarb. Dobro najwyższe, o które należy dbać i troszczyć się. Przyszłość naszego regionu, narodu, planety będzie zależała od nich. Nauka życia, którą przekażemy im my dorośli, będzie w znacznym stopniu kształtowała ich postawy i czyny. Mogą z nich wyrosnąć wspaniali architekci, inżynierowie, budowniczowie, profesorowie... Mogą. Ale czy wyrosną ?
Polski system edukacji wczesnoszkolnej oparty jest przede wszystkim o naukę realizowaną przez państwowe placówki oświatowe. Jednak problem polega na tym, że dostęp dzieci do szkół jest im mocno ograniczany (a nawet zabierany !). Kolejne placówki oświatowe są likwidowane lub mają być zlikwidowane. Na przykład w województwie lubuskim w gminie Lubsko władza gminna przymierza się do likwidacji szkoły podstawowej w Mierkowie, do której uczęszczają dzieci z tej miejscowości i pięciu okolicznych wiosek. Także w gminie Krosno Odrzańskie gminna władza przymierza się do likwidacji trzech wiejskich szkół w Radnicy, Osiecznicy i w Wężyskach. Rodzice organizują protest sprzeciwiając się podejmowaniu decyzji o likwidacji szkół. Trwają polityczne igrzyska między dwoma klubami: PO i SLD. Za złym i szkodliwym pomysłem likwidacji szkół stoją gminni radni z PO, którzy już zapomnieli, że kiedyś byli też dziećmi (czy wół zapomniał, że kiedyś cielęciem był ?). Z drugiej strony mamy medialny spektakl zielonogórskiego klubu SLD, który w wiadomościach lubuskich wydaje komunikat sprzeciwiający się podejmowaniu przez Radę Miasta Krosna Odrzańskiego decyzji o likwidacji szkół wiejskich (sam komunikat nie zmieni życia dzieci). Tymczasem np. szkoła podstawowa nr 11 w Zielonej Górze ma być niebawem rozbudowana. Powstanie wielki moloch edukacyjny. Ale czy dzieci (nie ZNP, nauczyciele, rodzice, politycy) nie wolałyby chodzić do mniejszych, bardziej przytulnych, bezpiecznych szkół ? W różnych mediach słyszymy o poszkodowanych nauczycielach, walczących rodzicach i związkowcach z ZNP, a dzieci są gdzieś daleko w tle. Kto liczy się z autentycznym głosem dzieci ? Wygląda na to, iż jest to wina ciągle dobrze funkcjonującego w naszym społeczeństwie stereotypu, że ''dzieci i ryby nie mają głosu''. A szkoda. Gdybyśmy chcieli posłuchać dzieci moglibyśmy poznać swoje prawdziwe ''ja''.
Przykładów likwidacji szkół, nie tylko w województwie lubuskim, mamy w Polsce dużo. Potem niektórzy radni się budzą i dziwią, że poziom nauczania w gminie jest niski (a jaki ma być skoro z niewinnego dziecka robi się marionetkę przestawianą z miejsca na miejsce ?). To jest droga do nikąd.
Są takie piękne i chwalebne miejsca w Polsce, gdzie placówki edukacji wczesnoszkolnej radzą sobie całkiem przyzwoicie. Jest to możliwe dzięki wspólnemu zaangażowaniu społecznemu i sponsorom, bez których szkoły byłyby zamknięte. Znam taką małą wioskę w południowej biednej części województwa zachodniopomorskiego, w której szkołę podstawową, przeznaczoną przez niezaradną gminę do likwidacji, sprywatyzowano. Było to możliwe dzięki zaangażowaniu i dobrej woli osób duchownych Kościoła Katolickiego z tej gminy oraz chęci niektórych mieszkańców i przedsiębiorców do finansowania kosztów działalności tej placówki. Edukacja dzieci w tej niepublicznej placówce jest bezpłatna. Szkoła swoją działalność opiera na dobrowolnych darczyńcach, sponsorach i datkach zbieranych przez Kościół. Organizowane są różne akcje, dzięki którym pozyskuje się pieniądze na dziecięcą edukację. Szkoła jest mała i przytulna. Klasy są nie za duże. Atmosfera jest przyjazna. Dzieci są zadowolone.
Najbardziej chwalebnymi polskimi przykładami prowadzenia przyjaznej dzieciom wczesnoszkolnej edukacji szkolnej mogą być te gminy w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku, które ściągnęły i ściągają licznych inwestorów na swoje tereny. Takie gminy jak Tarnowo Podgórne pod Poznaniem czy Kobierzyce pod Wrocławiem, gdzie bezrobocie jest na poziomie ok. 0,5 %, nie mają żadnych problemów z zamykaniem szkół. Dzieje się wprost przeciwnie. Powstają szkoły prywatne i działają publiczne. Rodziców stać na uiszczanie niemałych opłat za naukę dzieci. Szkoły publiczne i niepubliczne mogą liczyć na wsparcie finansowe gmin i licznych sponsorów.
Niestety prorozwojowy model edukacji dziecięcej jest obcy tym przedstawicielom lubuskich gmin, którzy z taką ochoczą chęcią zabierają się za likwidację szkół (PO-pamiętają Was wyborcy !). Nieodpowiedzialni przedstawiciele samorządowej władzy nie zastanawiają się czy dzieci nie cierpią na chorobę lokomocyjną (mają się truć szkodliwymi tabletkami ?) albo mają inne problemy zdrowotne. Dzieciom funduje się na koszt państwa długą, nieprzyjazną podróż autokarem do szkoły. Naraża się dzieci na dodatkowe niebezpieczeństwa. Zmusza się je do bardzo wczesnego wstawania rano i późnych powrotów do domu. Do czekania w różną pogodę na przystanku na jedyny środek transportu łączący miejscowość zamieszkania ze szkołą znajdującą się w innej miejscowości. Na przemęczenie i mniej efektywną naukę w większych, mniej przyjaznych dla dziecka, szkołach skupiających bardzo dużą ilość dzieci (duże klasy = brak czasu poświęcanego dziecku).
Ciekawostką jest, że w krajach tzw. ''trzeciego świata'' nie ma rozbudowanego systemu edukacji opartego o liczne książki i sprzęty pomocowe pomagające w realizacji założonych celów edukacyjnych. Ale dzieci tam mieszkające niejednokrotnie potrafią nas zaskoczyć bardzo dobrą znajomością kilku języków obcych. Natomiast w Polsce byli ''Tacy'', co chcieli budować IV RP. I zbudowali. Nie tylko oni. Mamy w naszym państwie regiony czwartego świata, w których nikomu nie jest do śmiechu. Czy zatem tej części polskiego społeczeństwa, która nie ma realnych możliwości prawidłowego rozwoju edukacyjnego grozi wtórny analfabetyzm ?
Tomasz R.
* * *
 
Zobacz nas na facebooku: 
strona portalu Moje Miasto Zielona Góra
strona bezpłatnego tygodnika miejskiego MM Moje Miasto Zielona Góra

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto