Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oszukał kontrahentów i uciekł do Ameryki

Sławek Oskarbski
Sławek Oskarbski
archiwum
Po latach ukrywania się w USA Kazimierz A. zdecydował się wrócić do Polski. Z własnej woli stanie przed sądem za to, że wraz ze wspólnikiem oszukał swoich byłych kontrahentów na ponad 200 tys. zł.

Kazimierz A. wraz z Czesławem G. prowadzili w Dębicy hurtownię elektryczną. Z czasem interes kręcił się coraz słabiej. Chociaż sytuacja przedsiębiorstwa pogarszała się, wspólnicy skrywali to przed swoimi kontrahentami. Wciąż brali towar od dostawców, ale przestali za niego płacić.– Trwało to od stycznia 1997 r. do stycznia 2001 r. – wyjaśnia Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy.Przez cztery lata ofiarą Kazimierza A. i Czesława G. padło kilkadziesiąt firm z różnych stron Polski. Łącznie straciły one 230 tys. zł. Gdy sprawą zajęła się prokuratura, nieuczciwi przedsiębiorcy znikli. Za mężczyznami rozesłano listy gończe, ale nic to nie dało. Po latach bezskutecznych poszukiwań 58-letni Kazimierz A. sam zdecydował oddać się w ręce sprawiedliwości. Za pośrednictwem adwokata zaproponował prokuraturze, że wróci z USA, dokąd uciekł, i dobrowolnie podda się karze. Propozycja kary to dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, grzywna 5 tys. zł i częściowe naprawienie szkody. To ostatnie nie będzie zbyt dotkliwe, bo do zapłaty będzie tylko 2,3 tys. zł. Wynika to z tego, że większość pokrzywdzonych już wcześniej uzyskała sądowe nakazy zapłaty i teraz nie może powtórnie ubiegać się o utracone pieniądze.Wyrok w sprawie Kazimierza A. powinien wkrótce zapaść. Wciąż natomiast poszukiwany jest jego wspólnik. Prawdopodobnie przebywa on w USA. sol 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto