W jednym ze sklepów sieci Carrefour na warszawskim Mokotowie 23 stycznia jedna z klientek chciała kupić banany. Sięgając po owoce, dostrzegła jednak "absurdalnie wielkiego pająka". W pierwszym odruchu odłożyła banany i wróciła do domu. Tam postanowiła sprawdzić w internecie czy pająk mógł być niebezpieczny. Okazało się, że może to być wałęsak brazylijski - silnie jadowity, tropikalny pająk.
Kobieta wróciła więc do sklepu i zaalarmowała ekspedientkę, ale sprawa została zbagatelizowana. "Ale co mam zrobić? Chyba nie pójdę i nie wyjmę, prawda?" - miała odpowiedzieć sprzedawczyni ze sklepu. Klientka zawiadomiła także ekopatrol straży miejskiej. Otrzymała jednak informację, że skoro pająka już w tej skrzyni nie ma, to zgłoszenie nie może zostać przyjęte.
Podobna historia spotkała w supermarkecie Piotra Żurka, fotografa prowadzącego profil "znajomi Nieznajomi". Mężczyzna dostrzegł w bananach wielkiego pająka oraz małe, przezroczyste pajączki.
- Sklep, sięgam ręką po banany, kątem oka widzę, że na nich coś siedzi - natychmiast odrzucam od siebie. Wpadają do skrzynki z arbuzami, a do mnie dociera co widziałem - napisał na Facebooku.
Wspólnie z ekspediantami złapał pająka w pudełko. Obsługa sklepu powiadomiła też ekopatrol.
W komentarzach pod wpisami obojga klientów pojawiły się historie innych osób, którym zdarzyło się natknąć na pajęczaki w skrzynkach z owocami. Wiele osób podkreśla, że od tego momentu będzie unikać bananów.
Zdarza się, że z transportem przywożone są do Polski egzotyczne zwierzęta. Straż Miejska radzi, by zgłaszać takie sytuacje do ekopatrolu. Odradzają natomiast łapanie egzotycznych okazów samodzielnie.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?