Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pan doktor Mikołaj Kopernik - konwalia w jego rękach to hołd złożony medycynie i przyrodzie

Anna Szałkowska
Tajemnice średniowiecznego leczenia można zgłębiać w Szpitalu Świętego Ducha. fot. anna arent
Tajemnice średniowiecznego leczenia można zgłębiać w Szpitalu Świętego Ducha. fot. anna arent
Autor rewolucyjnego dzieła "O obrotach..." zajmował się li tylko badaniem ciał niebieskich? Otóż nie. Jako lekarz spotykał się także z wszelkimi ułomnościami ciała ludzkiego.

Autor rewolucyjnego dzieła "O obrotach..." zajmował się li tylko badaniem ciał niebieskich? Otóż nie. Jako lekarz spotykał się także z wszelkimi ułomnościami ciała ludzkiego.

We Fromborku ślady Kopernika można spotkać niemal na każdym kroku. Jego pomnik, ustawiony u stóp Wzgórza Katedralnego, na którym zwiedzić można muzeum, góruje nad miasteczkiem. Dla potomnych to przede wszystkim genialny astronom, twórca heliocentrycznej teorii świata, który "wstrzymał słońce, ruszył ziemię". Badacze uwypuklają jego wiedzę matematyczną, prawniczą, teologiczną i ekonomiczną. Mało kto dzisiaj jednak wie, że za życia ten prawdziwy człowiek renesansu bardziej był znany jako lekarz.

Lekarz wuja biskupa

Jak głosi historia, urodzony w Toruniu Kopernik większość swojego życia spędził jako kanonik, administrator i lekarz w kapitule warmińskiej we Fromborku. Zanim do tego doszło, przez lata pobierał nauki. Te matematyczno-przyrodnicze zgłębiał we Wszechnicy Jagiellońskiej w Krakowie, prawo na Uniwersytecie Bolońskim, nie zaniedbując studiów z zakresu astronomii. Nieco później, w Padwie, studiował medycynę.

Dzisiaj już tylko na podstawie dokumentów można odtworzyć jego karierę medyczną. Wiadomo, że pacjentami Kopernika byli na pewno czterej kolejni biskupi warmińscy, w tym jego wuj Łukasz Watzenrode. Jego autorytet lekarza praktyka i uczonego sprawił, że wzywano go do chorych poza Warmii: do Gdańska, Lubawy i Królewca.

Eksponaty związane z medycznym wątkiem życia Kopernika można odnaleźć w budynku byłego szpitala św. Ducha, gdzie obecnie mieści się Dział Historii Medycyny. Obiekt istniał już za jego czasów, jest więc prawdopodobne, że mógł się opiekować pacjentami lecznicy. Co więcej, według niektórych biografów, kanonik miał leczyć nieodpłatnie ubogich mieszkańców Warmii i Mazur. Czy również z Fromborka? - Nie ma dokumentów, które by potwierdziły, że leczył mieszkańców tego miasteczka - tłumaczy Henryk Szkop, dyrektor Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku. - Jako przedstawiciel kapituły musiał się jednak opiekować mieszkańcami, żyjącymi na jej terenach.

Szpital i kościół w jednym

"Medyczny" dział Muzeum Mikołaja Kopernika skrywa skromny, biały budynek przy ulicy Starej, oddalony o kilka minut drogi od głównej placówki muzealnej na wzgórzu. Sterylne wnętrze przyjmuje zwiedzającego chłodem. Nie ma w nich wielu eksponatów, lecz chronione szkłem stare księgi dają wyobrażenie, jak wyglądała medycyna w średniowieczu i wiekach późniejszych. Zadumanego nad historycznymi rycinami medycznymi turystę może zaintrygować, że spacerując po byłym szpitalu, nagle trafia się do kaplicy.

- Dzisiaj może zaciekawić to, że kościół średniowieczny mógł być szpitalem - mówi Anita Jaśkiewicz-Sojak, architekt, miejski konserwator zabytków w Wejherowie, która dla potrzeb swojej pracy naukowej zgłębia tajniki szpitalnictwa w Prusach Wschodnich i Zachodnich. - Trzeba sobie jednak uświadomić, że pojęcie szpitala w tamtych czasach nie oznaczało takiej instytucji leczniczej, z jaką mamy dziś do czynienia. Był to raczej rodzaj przytułku dla ludzi biednych, starych, kalekich, często nieuleczalnie chorych. Bogaci leczyli się w domu i mieli prywatnych lekarzy. Na przykład takim lekarzem domowym biskupa warmińskiego Łukasza Watzenrode, swego wuja, był przez pewien czas Mikołaj Kopernik. Poza tym, przede wszystkim duchowieństwo zajmowało się wówczas tą dziedziną. Szpitale prowadzone były w klasztorach, istniały specjalne zakony i bractwa szpitalników. Przecież zakony joanitów, templariuszy, Krzyżaków, powstałe w okresie wypraw krzyżowych, to były właśnie zakony szpitalne. Przez historię fromborskiego szpitala przewinęły się zakony antonitów czy braniewskich katarzynek.

Kościoły pod wezwaniem Świętego Ducha były więc częścią - można powiedzieć - ówczesnego chrześcijańskiego systemu opieki. Także zdrowotnej. Właściwie w każdym mieście średniowiecznym na naszych terenach funkcjonował kościół Świętego Ducha, czyli w domyśle szpital. Nie tylko we Fromborku, ale również w Braniewie (nieistniejący), Elblągu, Gdańsku, czy Olsztynie. W ich wnętrzach funkcję sakralną pełniło jedynie prezbiterium: we Fromborku kaplica św. Anny. To wystarczyło, bo pamiętajmy, że z kościoła szpitalnego raczej nie korzystali wierni spoza grona jego mieszkańców. W nawach głównej i bocznych, jeśli takie kościół posiadał, poustawiane były w kilku rzędach łóżka chorych. Przeważnie oddzielano je jedynie zasłonami. Prezbiterium było otwarte na nawę kościoła tak, aby chorzy niewstający z łóżek również mogli uczestniczyć w nabożeństwach. W szpitalu musiały się także znaleźć pomieszczenia gospodarcze, np. apteka czy kuchnia. A także łaźnie, jak to miało miejsce we Fromborku. Tam piece łaziebne można zauważyć zaraz po wejściu do szpitala. Wykonane z czerwonej cegły miały za zadanie ogrzewać szpital, ale nie tylko.

- Inną ich funkcją mogło być dbanie o higienę pacjentów, którzy trafiali do szpitala - wyjaśnia Jan Brzozecki, przewodnik we Fromborku.

Pachnąca apteka

Niezwykłą częścią szpitala Świętego Ducha jest położone za nim herbarium, ogród, w którym zgromadzono kilkaset roślin leczniczych. Zapewne w czasach Kopernika tak wielkiego ogrodu nie było, ale z ziół i roślin leczniczych korzystano wtedy na bieżąco. Sam Kopernik wykorzystywał je w receptach. Jak czytamy w "Polskim Tygodniku Lekarskim" z 1953 roku, lekarz z Fromborka proszek z goździków w ciepłym czerwonym winie wykorzystywał przeciwko biegunce, natomiast otręby zbożowe zalecał na wzdęcia i bóle żołądka.
- Kopernik korzystał z ziół, ale znał też inne metody, które stosowano w jego czasach - dodaje Jan Brzozecki. - Wśród nich znalazły się i pijawki, i leczenie ran za pomocą chleba z pajęczyną.
W tym roku mija 60 lat istnienia Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku, więc czas najwyższy odwiedzić to miasteczko i poznać medyczny wątek w życiorysie jego najsłynniejszego mieszkańca. A kiedy zobaczymy na kolejnej reprodukcji jego postać, trzymającą w ręku konwalię, pamiętajmy, że tak na wieki złożył hołd medycynie i przyrodzie, której ten kwiat był symbolem.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto