Park Fontann: pokazy obejrzało już 65 tys. osób

- Według naszych szacunkowych danych inauguracyjny pokazobejrzało na żywo 15 tys. widzów. Kolejny, podczas Nocy Muzeów 30 tys., a ostatni 20 tys. osób - wylicza Renata Kaznowska, dyrektor Zarządu Terenów Publicznych.

Nowe fontanny stały się dużą atrakcją, nawet wtedy, gdy nie ma pokazów. W ostatnią niedzielę park odwiedziło kilka tysięcy osób. - To liczby, które przekroczyły nasze najśmielsze oczekiwania - dodaje.

Korki i problemy z parkowaniem

Niestety przy tak dużych skupiskach ludzi pojawiają się co raz to nowe problemy. Podczas sobotnich pokazów na Wisłostradzie tworzą się duże korki. Nie brakuje również kłopotów ze znalezieniem wolnego miejsca do parkowania. Pojawiły się nawet pomysły, aby pokazy odbywały się również w piątki. Dzięki nim miałby się zmniejszyć tłok w weekend.

- Pomysł znam, ale uważam, że się nie sprawdzi. Najprawdopodobniej korki tworzyłyby się wtedy dwa dni w tygodniu - ocenia Kaznowska. Jak dodaje, jeszcze w tym tygodniu mają odbyć się rozmowy, podczas których urzędnicy będą dyskutować, jak poradzić sobie z tym problemem. Natomiast już wiadomo, że w okolicy Parku Fontann mają się pojawić dodatkowe oznaczenia, które ułatwią dojazd do okolicznych parkingów.

Wchodzą do wody i niszczą

To nie jedyne problemy. Kolejnym jest zachowanie osób, które wchodzą do fontann. - Szczególnie chętnie między dysze pakują się dzieci. Tłum jest tak duży, że ochroniarz nie jest w stanie nawet reagować - potwierdza Rafał, mieszkaniec Bielan, który niedzielę spędził na Podzamczu.

- Sama fontanna to świetna atrakcja. Często przychodzę tu z psem. Jednak nie podoba mi się zachowanie ludzi. Widziałem, jak rodzice wsadzają swoje dzieci do wody - mówi Wojciech Madej ze Śródmieścia.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. - Po tym weekendzie cztery dysze nadają się do naprawy - mówi Kaznowska. - Z wodnych uciech można korzystać tylko na specjalnie do tego przygotowanym "placu wodnym" - przypomina.