Tak jest nawet w strefach płatnego parkowania. Przy ulicy Piastowskiej, tam gdzie zawsze stał sznur samochodów, nie widać ani jednego auta.
- To skandal - denerwuje się pan Jacek z Chróściny, który zaryzykował postój przy Młynówce.
- Nie dość, że zapłaciłem za bilet parkingowy, to nie mam pewności czy uda mi się wyjechać ze śniegu, który jak się teraz przekonałem, ma tu prawie pół metra!
W obu opolskich strefach płatnego parkowania jest blisko 3 tysiące miejsc dla aut. - Niestety, będziemy je odśnieżać na samym końcu - wyjaśnia Piotr Rybczyński, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg. - Pierwszeństwo mają drogi pierwszej, drugiej i trzeciej kolejności odśnieżania których w Opolu jest 160 km, przejścia dla pieszych, przystanki autobusowe i chodniki.
Zgarniętego z ulic na chodnik śniegu nie można wywieźć choćby do Odry - jak to sugerują mieszkańcy.
- To odpad komunalny, który zgodnie z przepisami ma trafić na wysypisko - tłumaczy dyrektor.
- A na wywożenie tysięcy ton śniegu miasta po prostu nie stać.
W Nysie, gdzie kierowcy borykają się z podobnymi trudnościami, przez trzy dni nie pobierano opłat za parkowanie. W Opolu takie rozwiązanie nie będzie wprowadzone.
- Skoro kierowcy nie znajdują miejsc parkingowych, a co za tym idzie na nich nie stają, to i tak nie muszą płacić - wyjaśnia krótko Piotr Rybczyński.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?