- Codziennie rano jadę autobusem 125 i codziennie o 6.10 na rondzie przy Castoramie wsiada pasażer w roboczym ubraniu. Nic by nie było w tym złego, gdyby nie to że to ubranie od wielu tygodni nie miało kontaktu z pralką. Ma na sobie plamy oleju, cement, farbę. Ten człowiek traktuje autobus jak ciężarówkę na budowie - napisał w skardze do MZK pasażer. Opisał, że brudny mężczyzna bez skrępowania zajmuje miejsca siedzące, a przecież może na nich zostawić ślady. Dodał w e-mailu jeszcze: „Jedziemy do pracy w miarę ubrani i tak chcielibyśmy wracać. Czy nie ma administracyjnych środków na zniechęcenie takich pasażerów do wsiadania do autobusów''? MZK dostaje też inne skargi. Klienci przewoźnika często wskazują, że w upalne dni niektórzy pasażerowie po prostu... śmierdzą.MZK nie kryje, że problem jest. I teoretycznie łatwo mu zaradzić. Jak tłumaczy rzecznik firmy Marcin Pejski, w przepisach jest zapis, że pasażer zagrażający porządkowi - m.in. mogący pobrudzić autobus czy tramwaj lub odzież innych - może zostać wyproszony przez kierowcę lub motorniczego na najbliższym przystanku. - Nie chcemy sięgać po tak ostre środki, ale musimy dbać o komfort pasażerów. Dlatego kolejny raz apelujemy o przestrzeganie tego zapisu. Sprawa jest delikatna, poczucie estetyki każdy ma inne. Ale jeśli sytuację będą się powtarzały, niestety, nie będzie chyba innego wyjścia. Każdy z korzystających z komunikacji ma prawo do bezpiecznego przejazdu i pewności, że nie zostanie pobrudzony przez innego pasażera - mówi Pejski.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?