Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paszport "Polityki" trafił do Pawła Łysaka

Ewa Piątek
Ewa Piątek
Dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy otrzymał Paszport "Polityki" w kategorii teatr.

W tym sezonie do Paszportu w kategorii teatr nominowano, obok Pawła Łysaka, także Iwonę Kępę i Pawła Passoliniego.

Ambitnie i dla ludzi
Dyrektor Paweł Łysak został doceniony za tworzenie ambitnego teatru i aktywizację widzów poprzez dyskusję i spotkania wykraczające poza repertuarowe pokazy spektakli. Joanna Derkaczew doceniła Pawła Łysaka za uwspółcześnienie formuły Festiwalu Prapremier, Paweł Sztarbowski i Łukasz Drewniak dodatkowo zwrócili uwagę na wartość artystyczną spektaklu „Sprawa Dantona” reżyserowanego przez dyrektora.

Otwartość i ważne tematy
O opinię na temat wpływu laureata nagrody na wizerunek bydgoskiego teatru zapytaliśmy dwie bydgoszczanki, z teatrem związane jako osoby wielokrotnie zasiadające na jego widowni.
26-letnia Ania jest, jako bydgoszczanka i widz, zadowolona z faktu, że Paweł Łysak otrzymał Paszport "Polityki".
- Trudno jest być dyrektorem, który spełni wszystkie oczekiwania. – mówi Ania. – Z panem Pawłem Łysakiem miałam styczność kilkukrotnie i muszę powiedzieć, że jest to człowiek bardzo kulturalny, ciepły, nie "napompowany" wiedzą czy władzą, skromny i otwarty. Świadczy o tym chociażby fakt, że wpuścił na scenę aktorów niezawodowych: teatr niebopiekło czy grupę taneczną zajmującą się choreografią przy koncercie Margareds. W sztuce na podstawie Jelinek na scenie pojawiły się też starsze panie, emerytki – dyrektor teatru udowodnił w ten sposób, że dla każdego w teatrze jest miejsce i to nie tylko na widowni. Ponadto Paweł Łysak proponuje ważne tematy, pokazując, że teatr może widzem wstrząsnąć i nie jest wyłącznie miejscem rozrywki. Nagroda należała mu się w 100 procentach!

Teatr to nie produkt
Innego zdania jest Karolina, polonistka, według której życie teatru coraz bardziej "wieje" marketingiem.
- Sztuka powinna bronić się sama, tymczasem nasz teatr skupia się na działaniach promocyjnych. – mówi Karolina. – Być może jestem zbyt tradycyjnie ukształtowanym widzem, by docenić akcje obecnego dyrektora, być może w każdej dziedzinie sztuki najważniejsza jest w dzisiejszych czasach sprzedaż. Dla mnie promocja i dostępność teatru nie są tak ważne jak jego jakość, dlatego wolałabym, żeby w Teatrze Polskim inwestowano w aktorów, reżyserów, różnorodność, a nie w naciąganie odbiorców na spektakle. Mające tam miejsce akcje i debaty są, owszem, ciekawe, jednak mam wątpliwości co do tego, co, przykładowo, licealiści zaproszeni do dyskusji o konsumpcjoniźmie naprawdę z niej wynieśli. To są akcje jednorazowe, akcje marketingowe. Publiczność w tym teatrze w efekcie i tak nie jest zbyt liczna, rozmiar promocji nie przekłada się więc na kondycję samego teatru, bo on wcale nie jest taki świetny! Moim zdaniem w spektaklach Teatru Polskiego i w jego funkcjonowaniu wciąż widać sztywność. Ten teatr nie oddycha.

Zobacz też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto