Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patrycja Pietrzak słabość do biżuterii przerodziła w zawód [wideo]

Redakcja
Wojciech Alabrudziński
Patrycja Pietrzak słabość do biżuterii przerodziła w zawód

Patrycja: - Kocham biżuterięWłocławianka od dzieciństwa uwielbia bransoletki i kolczyki. Ma ich na prywatny użytek prawie tysiąc. Teraz słabość do biżuterii przerodziła się w zawód. To sposób na pokonanie bezrobocia.Z wykształcenia jest ekonomistką, po włocławskim technikum. Przez jakiś czas pracowała w zawodzie, ale musiała odejść z firmy - kryzys! Przekwalifikowała się na kosmetyczkę, ale wciąż o pracę było trudno. W końcu wymyśliła własną firmę. Prowadzi ją od dwóch miesięcy.Włocławianka Adrianna Gerczew w świecie mody Zawsze kochałam biżuterię - przyznaje. - Nawet będąc uczulona na niektóre stopy nosiłam w uszach kolczyki, zawsze miałam kilkanaście bransoletek do wyboru - opowiada Patrycja Pietrzak. - Kiedyś poszłam do koleżanki na kawę. Ona zajmowała się właśnie wyrabianiem biżuterii. Zrobiłam bransoletkę, tak przypadkiem. Komuś się spodobała. Koleżanka zaczęła mnie namawiać, żebym zaczęła robić samodzielnie ozdoby według własnego pomysłu. I tak się zaczęło.Pamięta pierwsze zakupy na allegro, gdzie znalazła potrzebne półprodukty. Przez jakiś czas biżuterią, którą robiła, obdarowywała wszystkich znajomych. - Aż w końcu pomyślałam, że powinnam zacząć się starać o fundusze na założenie firmy - mówi Patrycja.Jako zarejestrowana w Urzędzie Pracy wiedziała, że ma pewne szanse. Wzięła udział w stosowanych szkoleniach, napisała biznesplan. Jako ekonomistka nie miała z tym problemu. Dopiero gdy przyznano jej dotację, zaczęła się trochę obawiać, czy podoła. Czy się jej uda. Czy da radę wobec sporej konkurencji. Maciej Orłoś z ekipą programu "Nie ma to jak Polska" we Włocławku - Dziś, choć minęły zaledwie dwa miesiące po tym, jak zaczęła działać w branży biżuteryjnej - choć może to za duże słowo - twierdzi, że nie żałuje. - Jaką inną perspektywę zawodową mogłabym dla siebie wymarzyć? - pyta.  - Zapewne jest jakieś ryzyko, ale robię to, co lubię. Choć moja biżuteria kojarzy się z czymś romantycznym, nie mogę sobie pozwolić na żadne nieprzemyślane decyzje. Z każdej faktury muszę się rozliczyć.Patrycja wszystko ma już przemyślane. Będzie sprzedawać swoją biżuterię na okolicznościowych targach, na przy- kład ślubnych, bo dla nowożeńców ma specjalną ofertę. Kupiła też... mobilną wyspę handlową - czyli powierzchnię, którą ustawia się np. w pasażu w hipermarkecie. - Tam chcę zaprezentować świąteczną ofertę, nad którą już niedługo zacznę pracować.Ale największym strzałem w dziesiątkę jest założenie sklepu internetowego. Na sklep i pozycjonowanie, które ułatwia potencjalnym klientom dotarcie do jej wyrobów, przeznaczyła część pieniędzy z projektu unijnego pod nazwą "Przedsiębiorczość szansą na rozwój regionu kujawsko-pomorskiego".- Nie mam ulubionego koloru biżuterii, w ogóle nie mam ulubionego koloru - przyznaje. - Ale osobiście gustuję w od-ważnych ozdobach. Mam ich mnóstwo - samych kolczyków chyba z czterysta par, albo i więcej...Do tych kolczyków i bransoletek trzeba doliczyć jeszcze coś, co jest w tym fachu niezbędne: wyobraźnię, cierpliwość i dobry wzrok.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto