OFF Festival 2015. Sprawdź program, bilety i pole namiotowe - INFORMATOR
Do Katowic przyjedzie ikona nowojorskiego punk rocka. Patti Smith wniosła do punk rocka pierwiastek feminizmu, dużą dawkę poezji i intelektualny punkt widzenia. Bez wątpienia, to jedna z najważniejszych postaci nowojorskiej alternatywy przełomu lat 60. i 70, i jedna z najistotniejszych kobiet z historii rocka.
Na koncercie w Katowicach, Smith wykona w całości swój debiutancki album "Horses" z 1975 roku.
Jej ostatnia płyta "Banga" ukazała się w 2012 i jak na razie zamyka dyskografię artystki. W 2005 Smith została odznaczona Orderem Sztuki i Literatury przez francuskiego ministra kultury, a w 2007 została członkinią Rock and Roll Hall of Fame.
Oprócz Patti Smith, do line-upu Off Festivalu dołączają: Son Lux, Future Brown, Pablopavo, Władysław Komendarek, Decapitated, Innercity Ensemble, The Budos Band, Peaking Lights & Selvhenter.
Pablopavo i Ludziki
Pablopavo gościł już na OFFie, ale choć było to zaledwie kilka lat temu, zdążył już od tamtej pory nagrać kilkanaście nowych płyt. Sam, z Ludzikami, z Vavamuffin, ze Zjednoczeniem, jako gość w najróżniejszych składach. Trudno na rodzimej scenie znaleźć artystę bardziej pracowitego, wszechstronnego, a przy tym niezmiennie dbającego o jakość tego, co robi.
Władysław Komendarek
Komendarek łączy image guru tajemniczej sekty z wizerunkiem szalonego naukowca, znajduje odbicie w jego muzyce. Hippisowska wręcz, psychodeliczna wolność ściera się u niego z matematyczną dyscypliną futurystycznych wizji i syntetycznych brzmień. Popularność zdobył dzięki grze w progrockowej formacji Exodus, ale jego późniejsze eksperymenty, w tym muzyka teatralna i filmowa, sprawiają, że dzisiaj Komendarek to nie tylko nazwisko wizjonera i pioniera polskiej elektroniki, ale wręcz osobny gatunek muzyki.
Son Lux
Przynależności gatunkowej muzyki tworzonej przez Ryana Lotta, bo tak naprawdę nazywa się Son Lux, nie sposób jednoznacznie określić. To songwriter na miarę XXI wieku, korzystający z wszystkich dostępnych środków, by osiągnąć cel. I trzeba przyznać, że jest bardzo skuteczny, niezależnie od tego, czy mówimy o intymnych i monumentalnych zarazem pieśniach, łączących hymniczność folku z avanthopowymi brzmieniami, czy o jego muzyce filmowej (m.in. „Looper”). Jeśli klasie artysty świadczy towarzystwo, wystarczy powiedzieć, że Ryan ma na koncie współpracę m.in. z Sufjanem Stevensem, Richardem Perrym (Arcade Fire) i Lorde. A jeśli koncerty – sami zobaczycie…
Future Brown
Pierwszy człon nazwy tego kolektywu mówi wszystko – tak brzmi muzyka przyszłości. Natomiast nazwiska artystów wchodzących w jego skład wszystko wyjaśniają: jeżeli za wspólny projekt wzięli się Fatima Al-Qadiri, J-Cush oraz didżejski duet Nguzunguzu (czyli Asma Maroof i Daniel Pineda), efekt musiał być oryginalny i intrygujący. Nic dziwnego, że kontrakt do podpisania podsunęli im natychmiast bossowie Warp Records, która pod koniec lutego wyda pełnoczasowy debiut Future Brown. Czekamy niecierpliwie.
Innercity Ensamble
To nie jest zespół. Muzycy znani z takich grup i projektów jak HATI, Sing Sing Penelope, Ed Wood, Stara Rzeka, czy Dwutysięczny pod wspólnym szyldem Innercity Ensemble dają się ponieść rwącemu strumieniowi improwizacji, który wiedzie ich od jazzu, przez noise i kraut rock, po transowe nawiązania do eksperymentującej elektroniki. Warto popłynąć z nimi.
Decapitated
Jeden z najważniejszych polskich zespołów metalowych, dowodzony przez Vogga, fenomenalnego gitarzystę znanego również z grup Lux Occulta i Vader. Chwaleni za oryginalne podejście do death metalu, zadebiutowali jako nastoletni młodzieńcy w barwach kultowej wytwórni Earache, tej samej, która dała światu Napalm Death czy Morbid Angel. Zjeździli już ze swoją muzyką cały świat, by wreszcie – w ramach trasy promującej najnowszy album „Blood Mantra” – dotrzeć na OFF Festival.
The Budos Band
Perła w katalogu kultowego nowojorskiego labelu Daptone. Instrumentalna formacja, zdominowana przez szalejące dęciaki, która w sobie tylko właściwy sposób łączy afro-beatową euforię, jazzowe improwizacje i funkowy puls. Oraz ciężar i intensywność heavy metalu. Tak, to naprawdę możliwe, posłuchajcie tylko „Burnt Offering”, ich najnowszego albumu. Albo podejdźcie pod scenę na ich koncercie w Katowicach.
Peaking Lights
Aaron Doyes i Indra Dunis muszą się bardziej niż lubić, bo ich radosna, roztańczona psychodelia to rzecz, której nie da się udawać. To euforyczna muzyka domowej roboty, niedoskonała, ale mimo to – a może nawet głównie dlatego – prawdziwa i hipnotyzująca. Kontrakt z Domino i liczne koncerty na całym świecie dowodzą, że nie tylko my im wierzymy.
Selvhenter
Miłe, uśmiechnięte Dunki ze sceny spuszczą wam taki łomot, że zapomnicie, jak się nazywacie. Idąc w ślady The Thing czy awangardzistów z Japonii ten żeński kwintet pompuje we freejazzową swobodę noise’owe umiłowanie hałasu i metalową bezkompromisowość. Zdawać by się mogło, że ich wydana w grudniu 2014 roku płyta "Motions of Large Bodies" nie pozostawia wiele miejsca na podkręcenie tempa i radykalizację brzmienia, a jednak na koncertach Selvhenter jest jeszcze bardziej bezkompromisowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?