Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paulina Przybysz: "Myślę, że powstanie nowa płyta Sistars”

KatarzynaMrozowska
KatarzynaMrozowska
Paulina Przybysz (Sistars) na Open'er 2011
Paulina Przybysz (Sistars) na Open'er 2011 Paweł Skraba / Pomorska
Jakie ma plany i czy siostry nagrają wkrótce wspólną płytę? MM-ka rozmawia z Pauliną Przybysz, jedną z wokalistek Sistars.

Redakcja: Współpracę z zespołem Sistars skończyłaś 5 lat temu. Z okazji 10-lecia, po namowach fanów i Piotra Metza zagraliście ponownie razem na Orange Warsaw Festiwal. Czy był to dla was trudny występ?

Paulina Przybysz: Tak naprawdę był to dla nas bardzo fajny koncert. Był trudny o tyle, że musieliśmy się zebrać i rozmawiać ze sobą. Natomiast okazało się, że po tych latach nie odzywania się do siebie, ciągle jest między nami chemia. Zarówno ta muzyczna jak i światopoglądowa. Więc gdy przełamaliśmy pierwsze lody i przeszliśmy do grania, to okazało się, że jest super. Drugi koncert zagraliśmy na Heinekenie (Heineken Music Festival – przyp. redakcji), bo nie odmawia się Prince’owi. On zaakceptował nasz suport. Podobno wcześniej odrzucił wiele zespołów, a po przesłuchaniu naszej płyty powiedział "to jest interesujące”. Stwierdziliśmy więc, że nie możemy czegoś takiego zignorować. Myślę, że to nam dało dużo do myślenia i teraz też zaczynamy się zastanawiać czy coś z tym robimy dalej czy nie. Trwają rozmowy.

Czyli istnieje szansa na to, że nagracie wspólnie nową płytę?

- Tak. Myślę, że coś z tego będzie. Miałyśmy już parę pomysłów, ale się rozmywają, bo jak ja wydaję to wtedy ona gra, albo jest na odwrót i jakby ciężko się zrównoważyć na zasadzie, że obydwie skończyłyśmy coś i jesteśmy gotowe zacząć nowy projekt. Ciągle jesteśmy jakby w "rozkroku”. Ale myślę, że powstanie coś wspólnego.

Jak wygląda różnica pomiędzy pracą w Sistars, a karierą solową?

- Różnica jest zasadnicza. Moje życie jest zależne w końcu ode mnie. Nie muszę się nikogo pytać, czy mogę pojechać na wakacje, albo czy mogę mieć dziecko. W zespole musimy mieć ustalony wspólny termin wakacyjny i w tym jednym terminie menadżer nie bukuje koncertów. Jest to duża strefa wzajemnej zależności. Jeśli grasz w zespole, to jesteś na 100 proc. dyspozycyjny i kiedy zespół ma termin występu, ty też musisz być dostępny. Na pewno łatwiej egzystuje się samodzielnie, ale jest też więcej odpowiedzialności, co z jednej strony jest obciążające, ale z drugiej też bardzo interesujące.

24 września wystąpisz razem ze swoją siostrą na pl. Teatralnym w Warszawie, z okazji Marszu Różowej Wstążki. Powiedz coś więcej na ten temat.

- Tak. Najpierw będzie koncert mój, potem mojej siostry, a na koniec zaśpiewamy dwie piosenki razem. To będą te numery, w których gościmy nawzajem u siebie na płytach. Tak naprawdę są to dwa zupełnie oddzielne projekty, które wesprą jedną akcję, zagrają razem.

A jak to jest z wytwórnią Penguin Records? Zaczęło się od tego, że wydałaś swoją płytę, a teraz wiem, że wydajesz płyty Filipa Sojki, Audiofeels i Poluzjantów. Na jakiej zasadzie wybierani są artyści, z którymi współpracujecie?

- Filip, to tak bardzo po koleżeńsku… Poluzjanci są też naszymi znajomymi właściwie od zawsze. Jest to zespół, na który każdy czekał, bo ich pierwsza płyta wyszła już ponad 12 lat temu, a potem przez blisko dekadę nie robili niemal nic. Tzn. grali koncerty, co jakiś czas ze starym materiałem, grali też nowe piosenki, ale nikt nie był w stanie powiedzieć im "wejdźcie do studia i to nagrajcie!”. Nam się to udało. Nagrali płytę, my ją wydaliśmy, co sprawiło, że zarówno fani, jak i zespół byli bardzo szczęśliwi. A teraz planujemy w październiku premierę ich kolejnej płyty.

Czy jest ktoś, kogo szczególnie chcielibyście wydać?

- Jest dużo zespołów, które bardzo chciałabym wydać, które nawet same się zgłaszają. Natomiast nie do końca jest skąd na to brać fundusze. Szczególnie inwestowanie w młodych artystów, tak by zainteresować świat ich twórczością, jest absorbujące. Trzeba by się tym zajmować non-stop, a ja też chcę wydawać swoje rzeczy. Dlatego nie biorę pochopnie dużo do koszyka, bo wiem, że tego nie uniosę. Nie chciałabym też, aby ktoś był niezadowolony z usługi, więc jesteśmy ostrożni. Jednak niewykluczone, że już niedługo ktoś dołączy do stajni.

Lepiej wydawać i promować innych artystów, czy zajmować się swoją muzyką?

- Zdecydowanie lepiej wydawać swoją muzykę. Jest to o tyle łatwiejsze, że wszystko się kontroluje. Kontakt z zespołem, który się wydaje jest czasem trudny, bo oni czegoś oczekują, my widzimy to trochę inaczej i wiadomo, że trzeba czasu i dużej ilości rozmów, żeby się dobrze zrozumieć.

A jak wyglądają plany na najbliższą przyszłość? Wakacje czy praca nad kolejną płytą?

- Właśnie wyjeżdżam do Łodzi i przez trzy najbliższe dni będę nagrywała materiał na nową płytę z zespołem. To materiał bardziej współautorski, który stworzyłam razem z muzykami i zobaczymy, co z tego będzie. Piosenki są ładne i mam nadzieję, że wydamy je w niedalekiej przyszłości.

Co się na niej zatem znajdzie?

- W tej muzyce będzie o wiele większy pierwiastek męski. Utwory powstawały w nietypowy sposób.Siadaliśmy razem i chłopaki grali jam. Potem ja ten materiał cięłam, robiąc z niego piosenki. Potem znów zaczęliśmy je grać, ale znając już ogólne formy piosenkowe i przerabiać to jeszcze dalej. Tak to mniej więcej powstawało.

Czyli czeka nas interesująca płyta...

- Zdecydowanie!

Dzięki za rozmowę.


Piękna Monika Lewczuk została Miss! Galeria zdjęć

Zmarła autorka bloga "Paula i Pan Śmieciuch"

Seks za mieszkanie, czyli rzeczywistość studiów

Jasnowidz Krzysztof Jackowski. Zobacz przyszłość..

dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto