Perfidne metody oszustów. Tak kradnie się w Warszawie i okolicach. Najpopularniejsze sposoby, na które łatwo się nabrać
"Na amerykańskiego żołnierza"
Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że mieszkanka powiatu legnickiego od jakiegoś czasu korespondowała z mężczyzną, który podawał się za amerykańskiego żołnierza przebywającego na misji w Afganistanie. Przez kilka tygodni para pisała do siebie różne wiadomości. „Amerykański żołnierz” przesłał kobiecie swoje zdjęcia, opowiadał o tym, że jest wdowcem i ma syna, który mieszka w Teksasie. Interesował się też życiem osobistym 48-latki. Mężczyzna wzbudził duże zaufanie. Pewnego dnia wysłał jej wiadomość, że jedzie na operację militarną do Syrii, gdzie są trudne warunki i że nie ma co jeść, ponieważ nie ma dostępu do swojego konta. Kiedy napisała, że nie ma pieniędzy wówczas mężczyzna naciskał, brał ją na litość, że jeśli nie przeleje mu żadnych środków to on tam zostanie na zawsze, a jego syn nie będzie miał ojca. Zapewniał legniczankę, że ma dużo pieniędzy na swoim koncie i odda jej, gdy tylko wróci z Syrii. Kobieta, co jakiś czas przelewała swojemu „przyjacielowi” pieniądze. Łączną kwotę, jaką przekazała przez kilkanaście tygodni to 173 tysięcy złotych.