Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pięć razy śmierć niedaleko Cewic - największa tragedia w powojennej historii regionu

Piotr Furtak, współpraca Mateusz Węsierski
Fot. Piotr Furtak
Fot. Piotr Furtak
Był sobotni poranek. Dochodziła godzina piąta rano. Do volkswagena golfa wsiadło w Cewicach siedmioro młodych ludzi. Byli rozbawieni - wracali z osiemnastych urodzin koleżanki.

Był sobotni poranek. Dochodziła godzina piąta rano. Do volkswagena golfa wsiadło w Cewicach siedmioro młodych ludzi. Byli rozbawieni - wracali z osiemnastych urodzin koleżanki. Za kierownicą usiadł siedemnastoletni chłopak. Nie miał prawa jazdy, podczas imprezy trochę wypił. Mimo tego zdecydował się pojechać. Chcieli jechać w kierunku Oskowa. Być może chcieli dalej zabalować. Możliwe, że chcieli wracać do domów. Siedemnastolatka, jedyna dziewczyna, która wsiadła do samochodu pochodzi z Siemirowic, pozostała czwórka to mieszkańcy Bochówka i Gliśnicy w gminie Czarna Dąbrówka. Mieli od 17 do 22 lat. Solenizantka, której urodziny oblewali i jej chłopak stwierdzili, że nie pojadą. Zdecydowali się pójść pieszo. Prawdopodobnie po drodze miał ich zabrać inny - trzeźwy kierowca.

Jazdę utrudniała gęsta mgła. Kilometr za Cewicami zauważyli znajomych z imprezy, którzy jechali renault clio. Młody kierowca golfa postanowił zaszarżować. Zaczął wyprzedzać samochód znajomych. Podczas wyprzedzania samochodem zarzuciło. Golf otarł się o clio i uderzył w drzewo. Siła uderzenia wyrzuciła kilkoro pasażerów siedzących z tyłu na zewnątrz. Nie wszystkie ciała udało się zidentyfikować od razu. Potrzebne było wykonanie badań DNA. Porażające jest to, że jeszcze kilkanaście godzin po wypadku strażacy, oraz pracownicy zakładu pogrzebowego jechali po raz kolejny na miejsce tragedii aby zabrać tkankę mózgową jednej z ofiar. Ktoś zauważył ją na miejscu wypadku i zawiadomił policję.

Chłopak siedzący na fotelu obok kierowcy był w szoku - uciekł. Po pewnym czasie przyprowadził go ojciec. Żaden z pasażerów siedzących z tyłu nie przeżył. W ustaleniu, kto tak naprawdę tego feralnego dnia siedział za kierownicą golfa pomogli lekarze. To oni, na podstawie odciśniętych pasów bezpieczeństwa ustalili, kto był kierowcą.

- Musieli jechać z zawrotną prędkością - mówi Józef Pruchniak z lęborskiej policji. - Ile mieli na liczniku - to będą ustalali biegli. Pracuję w policji od dwudziestu siedmiu lat i wiele wypadków już widziałem. Dopiero trzeci raz w życiu spotkałem się z tak potrzaskanym samochodem. Jedno jest pewne - w rejonie lęborskim po wojnie takiej tragedii nie było. Można byłoby jej uniknąć, gdyby nie kompletna głupota młodych ludzi.

Bez prawa jazdy jechał również siedemnastolatek, który usiadł za kierownicą "renówki". On w przeciwieństwie do kolegi - kierowcy drugiego samochodu był jednak trzeźwy.

- Z relacji kierowców i pasażerów renault clio wynika, że dziewiątka, która została w Cewicach miała poczekać na innego kierowcę - mówi Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy lęborskiego komendanta policji. - Gdy wyprzedzał ich jakiś samochód nie mieli pojęcia, że to znajomi z imprezy.

Chłopak, który jechał golfem miał w wydychanym powietrzu 0,8 promila alkoholu. Paradoksalnie, to on wyszedł z wypadku bez większych obrażeń. Trafił jednak do szpitala na obserwację.

- Jest w strasznym stanie psychicznym - mówią znajomi siedemnastolatka, którzy odwiedzali go w szpitalu. - Zdaje sobie sprawę z tego, co zrobił.

W środę prokurator miał postawić mu zarzuty.

- Prawdopodobnie będziemy wnioskowali o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu - mówi Jadwiga Rokicka-Ospatko, szefowa lęborskiej prokuratury. - Na pewno poniesie surowe konsekwencje, zabił 5 osób i wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym, co się stało.

Kościół parafialny w Rokitach pęka w szwach gdy mieszkańcy przyjeżdżają pod wieczór odmawiać różaniec za zmarłych. Nikt nie ma tu wątpliwości, że ta tragedia dotknęła nie tylko rodziny, ale i każdego szeregowego obywatela Bochówka, Gliśnicy i położonych w sąsiedniej parafii Siemirowic.

- Ludzie płaczą, bo znaliśmy ich. Dziwi mnie też trochę, że w kościele są teraz zawsze prawie sami mężczyźni. Oni jednak najwidoczniej też chcą trochę popłakać - mówi Janina Kreft z Bochówka. - Ciężko nam wszystkim, a najbardziej współczuję rodzinom. Nawet z nimi nie rozmawiałam, choć to moi sąsiedzi, bo i co powiedzieć w obliczu takiej tragedii? - zastanawia się Kreft.

Dwa płoty od jej domu mieszka rodzina Mariusza Ż., który był właścicielem golfa, ale feralnej nocy nie kierował. - To porządny chłopak był. Zdał prawo jazdy i kupił auto. Nie chciał kierować, bo pił, a i tak zginął - mówi Stanisław Lindstedt, sołtys Bochowa, Bochówka i Gliśnicy.

Zginęli też dwaj bracia z Gliśnicy i żołnierz służby zasadniczej na przepustce, 22-letni Leszek K. z Gliśnicy

- To był mój najlepszy przyjaciel od szkolnych lat. Razem przeżyliśmy wiele, a teraz nie mogę się pozbierać po tej tragedii. Nie winię też młodego kierowcy. Rozmawiałem z nim nawet w szpitalu po wypadku. On wie już co się stało i widać to po jego zachowaniu. Coś się dzieje z jego psychiką - alarmuje Jarosław Płotka, znajomy ofiar. - On przecież tego nie chciał - dodaje.

Dziewięcioro zabitych

Dziewięć ofiar wypadków drogowych było od początku roku w powiecie lęborskim. W lipcu na trasie do Łeby zginął jadący motorem mieszkaniec Władysławowa. Kilka dni później w Lęborku, na al. Wolności kierowca marki MZ uderzył w daeweoo tico. Nie przeżył. Na początku czerwca w Mostach doszło z kolei do karambolu w którym zginęła 18-letnia lęborczanka. Pod koniec sierpnia doszło z kolei do tragedii na ul. Kusocińskiego w Lęborku. Śmierć poniosła mieszkanka Łeby.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto