Piekarnia "Będzie Dobrze", czyli energia, słońce i pozytywne myślenie. To miejsce, w którym można zobaczyć, jak powstaje chleb

- Otworzyliśmy się w pandemii, więc ta nazwa kojarzyła się z czymś pozytywnym i rzeczywiście to działa! Jak na Mokotowie pojawiła się słoneczna, radosna piekarnia, w kolorystyce żółtej, gdzie ten kolor wszystkim też kojarzy się z dobrą energią, słońcem, z pozytywnym myśleniem, to mam wrażenie, że ludzie wchodzili tu z taką nadzieją – tłumaczy w rozmowie z naszą redakcją Dagmara Rosiak, właścicielka piekarni "Będzie Dobrze". – Nazwa nawiązuje też do tego, co jest dla nas ważne. Są to trzy filary – aby było dobrze w pracy, czyli ważna jest komunikacja w zespole, żeby czuć było dobry produkt i żeby była dobra relacja z gościem – dodaje.

Ulica Puławska 23/25 na warszawskim Mokotowie. To tutaj w miejscu nieco osłoniętym od ulicy głównej znajduje się piekarnia "Będzie Dobrze". Lokal powstał w październiku 2021 roku. Przed wejściem stoją stoliki i krzesła. Nad drzwiami widzimy żółte logo z dłonią trzymającą ciastko.

- Nigdzie nie mamy napisane, że jesteśmy piekarnią, co też jest specjalnie, bo chcieliśmy być trochę miejscem ukrytym, na zasadzie, że jak nas już znajdziesz, to będzie dobrze – żartuje założycielka lokalu. – Wierzę w dobrą energię i w to, że można ściągać do siebie fajnych ludzi. Tutaj to się naprawdę udaje.

Po wejściu do środka uwagę przykuwają żółte, niestandardowe meble przy kasie. W rozmowie dowiadujemy się, że za wystrój odpowiada właścicielka piekarni i jej najbliżsi. Wszystkie, znajdujące się w lokalu meble i elementy, zostały znalezione i kupione osobno przez różne strony internetowe, takie jak olx.

- Udało nam się znaleźć zarówno meblościankę rumuńską z lat 60-tych, stoliki w stylu Bauhausu czy włoskie kafelki. Sami złożyliśmy to w całość. Chciałam, aby po wejściu do nas, można było poczuć się, jak w domu – przyznaje nam Dagmara.

To, co najbardziej niestandardowe, to fakt, że wszystkie wyroby, które można kupić na Puławskiej 23/25 wypiekane są na miejscu. Tuż obok głównego pomieszczenia z ladą i kasą znajduje się przeszklona przestrzeń, gdzie mieści się produkcja. Niemal każdego dnia do godz. 16.00 można bezpośrednio obserwować pracę piekarzy.

- Chciałam w ten sposób pokazać, że gastronomia nie ma czego się wstydzić, że można utrzymać super nie tylko jakość, ale i czystość. Dla mnie było istotne, aby każdy mógł sobie sprawdzić na jakiej mące pracujemy, na jakich produktach. Przy okazji można też zobaczyć, jak taki chleb powstaje – wyjaśnia właścicielka "Będzie Dobrze".

Przy szybie często zatrzymują się zarówno dzieci, jak i starsi mieszkańcy stolicy, którzy obserwują produkcję wyrobów.

- Zdarza się, że ktoś wchodzi szybko i nie zwróci uwagi na to, co jest wokół i przy zakupie pyta nas, gdzie wypiekamy nasz chleb. I nagle słyszy "proszę się odwrócić". To zaskoczenie, jak zobaczy szybę i całą działająca obok produkcję, jest bezcenne – dodaje Dagmara.

Produkty, które można kupić w mokotowskiej piekarni rzemieślniczej pochodzą z różnych stron świata, a inspiracje z danych krajów i kontynentów zostały dostosowane do gustu Polaków. Jak słyszymy, dużą popularnością cieszą się azjatyckie wypieki, a dokładnie shokupan, czyli chałka japońska, która wyróżnia się tym, że jest mocno mleczno-maślana.

Shokupan widnieje w logo piekarni.

- Poza shokupanem mamy także koreańskie bułki czosnkowe z twarożkiem śmietankowym w środku. Podawane są z pieczonym czosnkiem i pietruszką. Akurat to podejrzeliśmy w malutkich piekarniach rzemieślniczych w Seulu, gdzie babcie mają takie ogromne 50-litrowe gary masła. Różnica jest taka, że w Korei bardzo dużo do tego masła dodają cukru, a tutaj stwierdziliśmy, że jednak my Polacy lubimy bardziej słone odpowiedniki, więc zmieniliśmy lekko przepis – mówi Dagmara.

W piekarni zajdziemy też:

• francuskie bagietki
• babki nasączone w syropie cytrynowym
• bostoki
• bread pudding
• quiche
• kanapki.

Sezonowo wyrabiane są także jagodzianki i malinianki, a cały wrzesień, jak zapowiadają przedstawiciele piekarni, będzie miesiącem śliwkowym.

- Planujemy m.in. serniki śliwkowe, ciasto kruche francuskie ze śliwkami i drożdżówki z kardamonem i śliwkami – słyszymy.

W "Będzie Dobrze" chleby żytnie są krojone na połówki, nie ma jednak typowych chlebów krojonych "na kromki".

- Nie mamy krajalnicy. Taka krajalnica do rzemieślniczego chleba potrafi być w cenie małej kawalerki w Warszawie. Zdarza się, że goście pytają nas czy można pokroić chleb, jednak my jesteśmy z tych piekarni, które lubią uświadamiać, jak to wygląda z naszej strony. Dla jednych to może być tylko maszyna do krojenia chleba, a w przypadku takiej rzemieślniczej piekarni, jest to czasami koszt prawie, że drugiej piekarni. Wtedy się okazuje nagle, że krojenie samemu chleba w domu może być nie tylko ekonomiczne, co przyjemne – śmieje się nasza rozmówczyni.

Ponadto w lokalu dostaniemy lody rzemieślnicze. Autorskim smakiem jest… skórka chleba połączona ze słonym karmelem. Spróbowaliśmy i przyznajemy, że smak jest ciekawy, jednak największą robotę robi tu nie chleb, a słony karmel. Faktycznie w żadnym innym miejscu nie spotkaliśmy się z takim połączeniem.

Piekarnia przy Puławskiej 23/25 otwarta jest od czwartku do poniedziałku, we wtorki i środy jest tutaj zamknięte. Lokal w tygodniu działa w godz. 9.00-19.00, a w weekendy od 9.00 do 16.00.