Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielgrzymka na Jasną Górę: Dotarliśmy do celu

Redakcja
fot. ankabee
fot. ankabee Jarosław Miłkowski
W ostatnią niedzielę lipca spod gorzowskiej katedry ruszyła 29. piesza pielgrzymka na Jasną Górę. Uczestniczy w niej MM-kowiczka ankabee. Dzięki jej codziennym relacjom będziemy mogli śledzić, co słychać u pątników.

Sobota 30 lipca
Torby spakowane, śpiwory, poduszki, blaszane kubki, niezbędniki, a ja nadal mam wrażenie, że czegoś zapomniałam... Czego konkretnie? To pewnie wyjdzie po drodze.
Nadszedł ten długo wyczekiwany moment. Przede mną ponad 400 km w deszczu, skwarze, pyle, ale to mnie nie zniechęca. Wierzę, że dam radę. Wierzę, że pokonam ból nóg, zmęczenie, może nawet zniechęcenie. Wierzę... I boję się.  Idę bowiem po raz pierwszy. Po raz pierwszy także idzie moja 7-letnia córka Ola, syn idzie po raz drugi. To on mi pomagał w pakowaniu się i to od Roberta zdobyłam informacje z pierwszej ręki.
Jak będzie? Postaram się Wam napisać, zdać relację, dzień po dniu. Może za rok moja grupa brązowa będzie liczniejsza? Może ktoś z Was będzie chciał iść z nami? Mam oczy i uszy szeroko otwarte i postaram się pokazać Wam jak jest.
Tak więc na mnie już czas...
Niedziela 31 lipca
Pielgrzymka rozpoczęła się mszą świętą w gorzowskiej katedrze. Przewodniczył jej biskup pomocniczy diecezji zielonogórskiej Paweł Socha. Wyjście nastąpiło o 7.30. Na czele szła grupa brązowa, której jestem częścią. Liczy ok. 50 osób. Oprócz niej idą także grupy: biało-niebieska, biało-czerwona oraz akademicka. W każdej z nich jest 30-40 pielgrzymów. Niektóre osoby idą z nami tylko do Rokitna, inne mają w planach przejście tylko kilku dni. Część dołączy pewnie na ostatnie kilometry przed Częstochową.
Pierwszy postój miał miejsce jeszcze przed Santokiem, drugi w Starym Polichnie. Parafianie z obu tych miejscowości ugościli nas kanapkami i napojami. Kolejny przerwa w pielgrzymowaniu miała miejsce w lasku koło Gościnowa, gdzie z kolei mieszkańcy poczęstowali nas ciastem i kompotem.
Do Skwierzyny, która będzie miejscem naszego pierwszego noclegu dotarliśmy o 17.00.
Poniedziałek 1 sierpnia
Wstaliśmy o 6.00. W dalszą drogę wyruszyliśmy półtora godziny później. Udaliśmy się do Rokitna. Tam dołączyły do nas grupy pielgrzymów z Kostrzyna, Strzelec Krajeńskich oraz Rzepina, które do sanktuarium doszły przed nami. W Rokitnie zjedliśmy grochówkę wojskową i udaliśmy się w dalszą drogę. Drugi etap zakończył się w Silnej.
W pielgrzymce idę charakterze służby medycznej. Już wczoraj niektórym z pielgrzymów przekłuwałam pierwsze bąble na nogach. U innych pojawiły się już pierwsze zakwasy. Jeśli chodzi o mnie, nie jest źle. Jestem jednak trochę zmęczona, gdyż idę także z siedmioletnią córką. Dzisiejszy etap miał długość 31,5 km, ale jutrzejszy będzie o ok. 10 km dłuższy. Jak mówią stali uczestnicy pielgrzymki, będzie to odcinek prawdy. Trzeciego dnia najwięcej ludzi rezygnuje z dalszej drogi.
Wtorek 2 sierpnia
W związku z tym, że dziś był jeden z najdłuższych etapów - ponad 40 km - trzeba było wstać wcześniej niż zwykle. Ja wstałam o 4.00.
W drogę wyszliśmy o 5.30. Bez śniadania, bo te było podczas pierwszego postoju. Przygotowują je pielgrzymi tworzący grupę gospodarczą. Codziennie są to inne osoby. Ich zadaniem jest wstać wcześniej, dojechać na miejsce postoju i przygotować posiłek, tak by był on gotowy w momencie przyjścia całej grupy.
Msza święta, która jest elementem każdego dnia, odprawiona została przed południem w Miedzichowie, czyli już na terenie wielkopolskiego.
Dziś nocujemy w Sątopach. Dotarliśmy do nich o 19.00. Trzeci dzień pielgrzymki jest więc już za nami. Jeszcze nie wykruszył się żaden z pielgrzymów, są jednak osoby, które już odczuwają trudy pielgrzymki. Nie chcą się jednak poddać.
Jutro pobudka będzie o 7.00. Jest szansa, że będzie to lżejszy dzień, bo do pokonanie będzie tylko 21 km.
Środa 3 sierpnia
Dziś miałam gości. Odwiedzili mnie państwo Weberowie oraz mój mąż. To dlatego, że mam dziś urodziny. W związku z tym grupa zaśmiewała mi dziś "Sto lat".
Odcinek do Kamieńca był bardzo krótki. W miejscowości Bukowiec dołączyły do nas grupy pielgrzymów ze Świebodzina i Międzyrzecza. Teraz łącznie jest już dziewięć grup, w których w sumie idzie ok. 400 osób. W tym gronie są osoby w różnym wieku. Najmłodszy uczestnik ma 1,5 roku i idzie, a w zasadzie jedzie, w pielgrzymce w wózku. Najstarszy pielgrzym ma 75 lat.Z każdą grupą idzie co najmniej jeden kapłan. W mojej - brązowej - na Jasną Górę podąża trzech zakonników z Białego Kościółka.
Czwartek 4 sierpnia
Piąty dzień pielgrzymki to odcinek z Kamieńca do Jerki. Przeszliśmy dziś 35 km w dosyć szybkim tempie. Było to spowodowane tym, że przechodziliśmy przez Kościan i chcieliśmy jak najmniej utrudniać ruch w tej miejscowości. Nad bezpieczeństwem kilkuset osób czuwali nie tylko nasi pielgrzymkowi "porządkowi", ale - właśnie w Kościanie - także policjanci.
Generalnie pielgrzymka idzie jednak przez mało ruchliwe trasy. Na drogi krajowe wchodzimy w ostateczności, gdy nie można wytyczyć innej trasy. Kierowcy samochodów, które nas mijają są do nas nastawieni przychylnie. Nawet, gdy zdarza się nam spowalniać ruch na drodze, nie spotykamy się z żadną wrogością. Wręcz przeciwnie, ludzie do nas machają w geście pozdrowienia.
Jutro czeka nas etap z Jerki do Strzelec Wielkich. Odcinek będzie liczył 27 km.
Piątek 5 sierpnia
Minęliśmy Gostyń, w którym zaszliśmy do sanktuarium na Świętej Górze. Tam też uczestniczyliśmy w mszy świętej. Pielgrzymi coraz mocniej odczuwają trudy wędrówki. Ja sama nadwerężyłam kostkę w nodze. Daję jednak radę. Jeśli chodzi o zdrowie, ludzie najbardziej dokuczają na pęcherze na stopach oraz bolące mięśnie. Poza tym niektórych dopada uczulenie. Nazywane jest "asfaltówką". Po dłuższym spacerowaniu po asfalcie na łydkach pojawiają się wypryski. To coś w rodzaju potówek. Skóra na nodze robi się czerwona i zaczyna swędzieć. Nie jest to jednak powód do tego, przy przerwać pielgrzymowanie.
Sobota 6 sierpnia
Dzisiejszy etap prowadził do miejscowości Romanów. Liczył 28 km. Pielgrzymi cały czas pomagają sobie nawzajem. Nie ma czegoś takiego, że ktoś jest dla innego obcy. Gdy zdarzy się, że ktoś z różnych przyczyn musiał zostać z tyłu, to aż do postoju idzie z inną grupą. To jest też wymóg bezpieczeństwa. Grupy muszą być oddzielone od siebie na długość co najmniej dwóch samochodów, tak by auta miały możliwość wyprzedzenia każdej z nich.
Niedziela 7 sierpnia
Pokonaliśmy 35 km z Romanowa do Huty. W mszy świętej uczestniczyliśmy w Odolanowie około 17.00. Tak późna godzina wynika z tego, że staramy się, by Eucharystia miała miejsce w kościele, w którym wszyscy się pomieścimy. Przypomnę: idzie nas kilkaset osób. Odolanów, 3 km przed Hutą, był pierwszą miejscowością na trasie, która dysponowała większym kościołem.Nie licząc mżawki w okolicach Murzynowa, po raz pierwszy w trakcie pielgrzymki spadł deszcz. Z jednej strony to dobrze, bo nie było już tak parno jak wcześniej, ale z drugiej strony, mokre buty u mokre skarpetki przyczyniają się do większych odparzeń.
Poniedziałek 8 sierpnia
Dziś przeszliśmy odcinek z Huty do Przytocznicy. Jego długość to 32 km. Tym samym, by dojść na Jasną Górę pozostało nam ok. 120 km. Sporo osób jest już zmęczonych, ale chcą iść za wszelką cenę, nie rezygnują.W grupie brązowej, z którą idę, odpowiadam za opiekę medyczną. Jeśli ktoś ma problemy zdrowotne, czuje się słabo, podpisuję się pod jego dopuszczeniem do kolejnego etapu pielgrzymki. Generalnie moja praca polega na tym, że na ile tylko mogę, udzielam ludziom pomocy. Jeśli zaś coś przekracza moje kompetencje, wówczas odsyłam pielgrzyma do wspólnego dla wszystkich grup ambulansu.
Wtorek 9 sierpnia
W miejscowości Galewice, na 19. kilometrze odcinka z Przytocznicy do Czastarów, odbył się mecz Grupa Srebrna - Reszta Świata. Wygrali ci pierwsi 7:6.Pielgrzymi oraz częściej są już myślami na ostatnim etapie. Widać to choćby po tym, jak dbają, by najlepsze ubrania zachować czystymi na moment wejścia na Jasną Górę. W trakcie pielgrzymki nie ma warunków na zrobienie prania, więc ludzie - o ile to możliwe - biorą ze sobą kilkanaście kompletów koszulek i spodenek. Przeprać można jedynie skarpetki, które suszą się w trakcie marszu podwieszone do plecaka. Nie zawsze można jednak liczyć na słońce.
Środa 10 sierpnia
Dziś był odcinek Czastary - Dzietrzniki. Miał 32 km. W Ożarowie, gdzie był obiad, odbył się Sacro Song. Każda z grup prezentowała religijną piosenkę. Początek dnia był trudny, bo pierwsze dwa odcinki były długie - miały 7-8 km. Z reguły są trochę krótsze.Jutro czeka nas pobudka o 3.00, bo półtora godziny później wyruszamy na przedostatni i najdłuższy etap pielgrzymki. Przed nami ponad 41 km do Libidzy i Kłobucka.
Czwartek 11 sierpnia
Na przedostatni etap pielgrzymki wyruszyliśmy o świcie. W Dankowie, około południa, była msza i obiad, a w Załęczu Małym dołączyło do nas sześć grup z Zielonej Góry i Głogowa. Na Jasną Górę kierowali się oni zupełnie inną trasą niż my. Związane jest to z tym, iż zbyt duża liczba pielgrzymów miałaby kłopot z noclegiem w jednej miejscowości.Po wszystkich pielgrzymach zupełnie nie widać zmęczenia. Wręcz przeciwnie. Ludziom smutno jest, że pielgrzymka już się kończy. Dziś o 20.00 ma być pożegnalne spotkanie i wiele osób na tę okazję zaopatrzyło się już w spory zasób chusteczek.
Jutro ostatni etap, na który wyruszamy o 6.30. Wejście na Jasną Górę przewidziane jest koło południa. Na 12.00 zaplanowaną mamy mszę przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej.
Piątek 12 sierpnia
Około 11.00 rozpoczęło się wchodzenie na poszczególnych grup na Jasną Górę. Po dotarciu do Częstochowy rozpoczął się niemal bieg w kierunku sanktuarium. Wszyscy chcieli być jak najszybciej przed obrazem Matki Boskiej. Na 15.00 zaplanowana jest Droga Krzyżowa. Po niej pielgrzymi będą mieli czas dla siebie. Ci, którzy zadeklarowali powrót autobusem, mają czas do 22.00. Spora część pielgrzymów wróci jednak do domu samochodami swoich rodzin, które po nich przyjechały.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto