Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pieniędzy ze sprzedaży ECO nie wolno nam przejeść

Teraz Opole
Teraz Opole
arch/sm
Na sprzedaży akcji ECO miasto chciałoby zarobić kilkaset milionów złotych. Tego czy to realne, dowiemy się najwcześniej za pół roku.

Większościowym udziałowcem ciepłowniczego giganta jest nadal miasto Opole, które wspólnie z gminami Brzeg, Grodków i Głuchołazy postanowiło sprzedać ponad 54 proc. akcji ECO. Procedura prywatyzacyjna właśnie rozpoczęła się,  ale na razie to dopiero start do bardzo długiego postępowania, które zakończy się najprawdopodobniej w połowie 2014 roku. Choć formalnie do sprzedaży przeznaczono ponad 843 tysiące akcji o wartości 100 zł każda, to na pewno nie jest to pełna wartość spółki. ECO - działające już na terenie 10 województw i dostarczające ciepło do tysięcy mieszkań - tuż przed prywatyzacją zostało wycenione przez  doradcę prywatyzacyjnego.W takiej analizie bierze się pod uwagę nie tylko wartość akcji, ale przede wszystkim wartość księgową oraz rynku, który zdobyło do tej pory ECO i stale zdobywa, bo spółka wciąż dynamicznie się rozwija. Miasto Opole tej wyceny jednak nie ujawniło, argumentując, że umożliwi to uzyskanie lepszych cen wywoławczych. O tym, czy tak będzie, przekonamy się jednak najpewniej dopiero na końcu negocjacji, bo można się spodziewać, że urzędnicy ich szczegóły będą trzymać w tajemnicy. Nawet radni, którzy przed ostateczną decyzją prezydenta poznają cenę sprzedaży, zostaną zobowiązani do zachowania tajemnicy.Nie tylko cenę będą musieli podać chętni na akcje ECO. Kupcy zostaną zobowiązani do podania m.in. czasu, w jakim tych akcji zbywać nie będą, a także zadeklarować, że przez minimum 10 lat siedziba spółki pozostanie w Opolu (to ważna kwestia ze względu na podatki) oraz przedstawić pomysły na rozwój firmy. Inwestorzy muszą być także gotowi na podpisanie pakietu socjalnego z załogą ECO, a także zagwarantować, że ekologiczne projekty unijne, jakie realizuje spółka, będą nie tylko utrzymane, ale i kontynuowane. Mimo to kupców - którzy od dawna pytali o zakup akcji - będzie co najmniej kilku. Jest niemal pewne, że swoją ofertę złoży firma E.ON Edis. Energia - drugi udziałowiec spółki.Chętnych nie powinno brakować także dlatego, że przychody spółek grupy ECO w 2012 r. wyniosły 330 mln zł, a zysk ponad 20 mln zł. Spora jego część od lat trafia do budżetu miasta, mimo to prezydent jest dziś gorącym orędownikiem sprzedaży akcji. Powodów jest kilka.Po pierwsze, na razie w Polsce cen ciepła pilnuje Urząd Regulacji Energetyki i obecnie  nie ma zagrożenia, że po prywatyzacji za ciepłe kaloryfery będziemy płacić drastycznie więcej. Po drugie, miasto w najbliższych latach będzie potrzebować dużych pieniędzy na inwestycje, a możliwości kredytowe powoli, ale nieubłaganie zbliżają się do granicy, której nie będzie można przekroczyć. Niestety - i to jest najsłabszy punkt pomysłu sprzedaży ECO - nadal nie wiadomo, na co konkretnie Opole wyda pieniądze. Jeśli na rozbudowę Galerii Sztuki Współczesnej, kolejnych hal sportowych czy aquaparku, to lepiej z prywatyzacją dać sobie spokój.    

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto