Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsze dni w przedszkolu. Jak sobie radzą trzylatki i ich rodzice?

Ewelina Jagodzińska
Trzylatki z każdym dniem lepiej czują się w przedszkolu
Trzylatki z każdym dniem lepiej czują się w przedszkolu Nadesłane
W chwili przekraczania przez dziecko progu przedszkola i rozstania z bliskimi osobami rozgrywa się swoisty dramat.

Płacz i tupanie nogami to jedne z najczęstszych, ale i najlżejszych objawów, czasem sceny bywają o wiele bardziej drastyczne. W zasadzie nie ma się czemu dziwić, pójście do przedszkola to duża zmiana w życiu dziecka, a wyżej wymienione zachowania to po prostu reakcja na tę zmianę.

- Płacz dziecka związany jest z tęsknotą za rodzicem, ale także jest to reakcja na zmianę, nową sytuację, w której dziecko się znalazło. Im my rodzice będziemy bardziej okazywać swój niepokój o to, czy nasze dziecko poradzi sobie, czy nie będzie działa mu się krzywda, tym nasze dziecko będzie mniej pewne siebie, być może bardziej płaczące, przelęknione, wycofane. I to wpłynie na to, jak sobie poradzi w tych pierwszych dniach. I błędne koło się zamyka - przekonuje Paulina Łyk-Budna, psycholog, założycielka Kujawskiego Centrum Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej w Inowrocławiu.

Zatem, drodzy rodzice wszystko w waszych rękach.
- My jako rodzice możemy przygotować dzieci już wcześniej poprzez opowiadanie co to jest przedszkole, co ciekawego dzieci w nim robią, jakie mają zajęcia, wycieczki, w co się bawią itd. To dobry moment na wyciągnięcie własnych zdjęć z tego okresu, by pokazać jak my radziliśmy sobie w tym miejscu. Można zaopatrzyć się w książeczki, w których bohaterowie również wyruszają pierwszy raz do przedszkola - dodaje Łyk-Budna.

Dobrym rozwiązaniem jest wybranie się z dzieckiem do placówki jeszcze przed wakacjami. W przedszkolach coraz częściej organizowane są „Drzwi otwarte”.
- Od kilku już lat organizujemy w naszym przedszkolu kilka takich „Drzwi adaptacyjnych” dla tych maluszków. Dzieci poznają sale, nauczycielki i całe przedszkole. I przyznam, że to naprawdę działa. Wejście do przedszkola w te pierwsze dni września jest o wiele łatwiejsze dla tych trzylatków, które miały okazję wcześniej kilka razy odwiedzić placówkę, pobyć w niej - podkreśla Magdalena Zwolińska, dyrektor przedszkola „Kujawskie Dzieci” w Inowrocławiu.

- Podczas tych spotkań rozmawiam też z rodzicami, radzę, jak postępować w tych pierwszych dniach, bo jako nauczyciel z 35-letnim doświadczeniem w tej pracy myślę, że mogę im pomóc. Najważniejsza z tych rad jest taka,żeby rodzic przyprowadzający nam dziecko do przedszkola robił to z uśmiechem na twarzy. Nie ma nic gorszego, jak rodzic naburmuszony, a jeszcze gorzej płaczący, bo zdarzały nam się i takie sytuacje, kiedy i dziecko płakało, i rodzic płakał. A to już jest tragedia, bo cóż może pomyśleć sobie takie maleństwo: „Tu musi być strasznie skoro nawet moja mamusia płacze”. Najlepiej też, gdyby dziecko zostało przyprowadzone przez tego z rodziców, które jest bardziej konsekwentne, które łatwiej poradzi sobie z rozstaniem i nie będzie przedłużało tego momentu - dodaje dyrektorka przedszkola.

- Moment wprowadzenia dziecka do przedszkola powinien trwać krótko, czyli szybkie pożegnanie oraz równie szybkie przekazanie dziecka wychowawcy. Im mniej czasu na rozstanie na terenie przedszkola tym mniejsza szansa na pojawienie się negatywnych emocji u dziecka - mówi Łyk-Budna. - Najczęściej popełnianym przez rodziców błędem jest dawanie dziecku do zrozumienia, że będziemy czekać blisko, zostawanie na korytarzu, by w każdej chwili mogło przyjść, gdy będzie źle. To nie pomaga maluszkowi poradzić sobie z nową sytuacją, w której się znalazł. Dużo lepszym rozwiązaniem jest ustalenie krótszego pobytu przez pierwsze dni, ale odbieranie dziecka w momencie, gdy wiemy, że jest spokojne, zainteresowane jakąś zabawą, że wszedł już może w interakcję z rówieśnikami. Nie dajemy wówczas szansy na pojawienie się skojarzenia, że im mocniej płacze, tym większa szansa, że rodzic wróci i zabierze je do domu. Dajemy dziecku możliwość poradzenia sobie z nową sytuacją, w której się znalazło i tym samym mamy okazję do nagrodzenia go za to jakim jest zuchem - mówi inowrocławska psycholożka.

Zarówno psycholodzy, jak i pedagodzy podkreślają też, jak ogromnie ważne jest dotrzymanie obietnicy przyjścia po dziecko o ustalonej godzinie. Jeżeli obiecamy, że przyjdziemy wcześniej, to musimy przyjść wcześniej, bo dziecko, mimo że nie zna się „na zegarku” to doskonale wie, kiedy mama powinna przyjść. Warto też, aby dziecko przyniosło do przedszkola „kawałek” domu.

- Najlepiej gdyby to był jakiś drobiazg, który wiąże się z domem, jakaś zabawka, ale nie kupiona 31 sierpnia, tylko taka, którą dziecko lubi, często przytula, albo niech to będzie pielucha, z którą dziecko w domu zasypia. Proszę też zawsze mamy, żeby nie prały tych pieluch, my wiemy, że one często są już bardzo brudne, ale wyprana, czy nowa pieluszka nie będzie miała dla dziecka już takiej wartości - mówi dyrektor „Kujawskich Dzieci”.

Kochani rodzice trzylatków, głowy do góry! Jeśli przetrwacie pierwszy miesiąc, dalej będzie już z górki. Tylko patrzeć, jak Wasze pociechy opowiadać będą o nowych przyjaźniach.

Czytaj także: Nowe miejsca do parkowania na inowrocławskim Rąbinie. Sprawdź gdzie!

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto