Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy występ przed publicznością i udany!

Xathloc
Xathloc
Legia Warszawa - Górnik Zabrze
Legia Warszawa - Górnik Zabrze Karolina Makulska
Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze Legii Warszawa pokazali się przed własną publicznością. I pokonali Górnika Zabrze 3:1.

Piątkowy mecz należał bezsprzecznie do gospodarzy. Stołeczni piłkarze od pierwszych minut narzucili swój styl gry i dyktowali tempo. Zabrzanie nie byli w stanie dotrzymać im kroku i pierwsza bramka była tylko kwestią czasu.

Jako pierwszy, w 2. minucie meczu, swoją szansę dostał Ljuboja, jednak Serb nieczysto uderzył i piłka nie trafiła w bramkę. Chwilę później obrońca gości zdołał uprzedzić dochodzącego do piłki podanej przez Manu Radovicia rozwiązując kolejną groźną sytuację pod bramką Zabrzan.

Minutę później znów podanie w pole karne, tym razem w wykonaniu Wawrzyniaka. Piłkę uderza Vrdoljak, jednak znów obok bramki. W 7. minucie wysiłki gospodarzy przyniosły wreszcie wyczekiwany efekt. Kolejne podanie Jakuba Wawrzyniaka, tym razem adresowane było do Ljuboji. Serb tym razem się nie pomylił i wbił piłkę wprost do bramki Skorupskiego.

Legia, przy dopingu niemal 18 tysięcy kibiców objęła prowadzenie. Po zdobyciu bramki zapał w zespole Legii nieco osłabł. Gospodarze odsłonili się, co natychmiast próbowali wykorzystać Zabrzanie. Na szczęście pierwsza groźna kontra zakończyła się spalonym, ale spotkanie zaczęło być nieco bardziej wyrównane. Mimo łatwiejszego dostępu do pola karnego Legii goście nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce, w której świetnie spisywał się Skaba.

Legia Warszawa: jest stadion, czy będzie drużyna? »

Nieliczne piłki, które zmierzały w kierunku bramki, bramkarz Legii wyłapywał bez najmniejszego problemu. Gra jednak stała się zdecydowanie mniej ciekawa niż w pierwszych minutach i przeniosła się głównie do środka pola. W 39. minucie wydawało się, że Legia podwyższy prowadzenie, jednak świetny strzał Borysiuka o centymetry minął poprzeczkę i Legia nadal prowadziła jedną bramką.

Początek drugiej połowy przybrał dla Legii fatalny obrót. Gospodarze oddali inicjatywę, co niemal doprowadziło do remisu. Tylko świetna interwencja Skaby w sytuacji sam na sam z Zahorskim uratowała stołeczną drużynę przed stratą bramki.

Wraz z upływem czasu sytuacja na boisku nie zmieniała się. Goście nie pozwalali legionistom złapać rytmu. Mogliśmy oglądać lustrzane odbicie sytuacji z pierwszej połowy spotkania. Dokładnie 7. minut po rozpoczęciu drugiej połowy meczu zabrzanie doprowadzili do remisu. Tomasz Zahorski głową posłał piłkę wrzuconą z rzutu wolnego do bramki obok Skaby.

Wyrównująca bramka sprawiła, że gospodarze obudzili się i zaczęli powoli odzyskiwać stracony teren. Goście cofnęli się do defensywy, z rzadka próbując niezbyt skutecznych kontrataków, za to Legia coraz mocniej naciskała na połowę Zabrzan. W 73. minucie po raz drugi piłkę do bramki posłał Ljuboja, jednak sędzia uznał, że zawodnik gospodarzy był na spalonym i bramki nie uznał.

Dwie minuty później nie mogło być jednak wątpliwości. Dośrodkowanie Rybusa, strzał głową Radovicia i Legia znów na prowadzeniu. Kolejne minuty to nadal dominacja Legii. Cofnięci do defensywy goście nie byli w stanie zagrozić bramce Skaby, natomiast gospodarzom bardzo zależało na podwyższeniu wyniku.

Serbski duet dwukrotnie próbował podwyższyć wynik, ale nie dali rady. Końcówka spotkania stała pod znakiem ofensywy gości. Bardzo zależało im na doprowadzeniu do remisu, doprowadzili jednak do tego, że odsłonili swoją bramkę. Wykorzystał to ponownie duet Wawrzyniak - Ljuboja. Trzecia bramka, zdobyta w doliczonym czasie gry, ostatecznie dobiła gości. Legia wygrała swój drugi mecz ligowy, a zespól pokazał się z bardzo dobrej strony.

Legia Warszawa - Górnik Zabrze 3:1 (1:0)


Bramki:
Legia Warszawa:
7', 90' Ljuboja, 75' Radović

Górnik Zabrze:
52' Zahorski

Legia Warszawa:
Skaba - Rzeźniczak, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak - Manu (65. Żyro), Gol (90. Jędrzejczyk), Vrdoljak, Borysiuk (65. Rybus), Radovic - Ljuboja

Górnik Zabrze:
Skorupski - Bemben, Banaś, Danch, Marciniak - Thomik (60. Olkowski), Pazdan (78. Milik), Gierczak (60. Mączyński), Kwiek, Gasparik - Zahorski
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto