Był tak pijany, że chciał zapłacić za paliwo, którego nie zatankował
W poniedziałek wieczorem na jednej ze stołecznych stacji benzynowych pojawiła się osobowa Toyota. Kierowca zaczekał chwilę w samochodzie, a następnie ruszył do sklepu na stacji, by zapłacić za paliwo, którego nie zatankował.
Pomyłka mężczyzny wynikać musiała z jego niedyspozycji spowodowanej wcześniejszym "tankowaniem" w innej formie. Badanie alkomatem wykazało bowiem, że mężczyzna miał we krwi 2,5 promila.
Niestety, upór i zawziętość w próbie przekonania obsługi stacji, sprawiły, że kierowca Toyoty ściągnął na siebie uwagę straży miejskiej, która wezwała następnie patrol policji. Wtedy do mózgu mężczyzny przez opary alkoholu przedarła się świadomość, że rozmawia z funkcjonariuszami.
- Nietrzeźwy kierowca zaczął wymachiwać rękami i przeklinać. Strażnicy szybko opanowali atak agresji - czytamy w komunikacie straży miejskiej.Mężczyzna został zatrzymany i teraz odpowie za jazdę po alkoholu.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?