W nocy z niedzieli na poniedziałek (24-25 czerwca 2018 r.) załoga karetki przewoziła pacjenta między placówkami medycznymi. Na jednym ze skrzyżowań, wszystkie pojazdy ustąpiły pierwszeństwa ambulansowi – pojazd miał uruchomioną sygnalizację. Wszystkie poza jednym – kierujący toyotą przemknął jakby nigdy nic przed karetką, prawie doprowadzając do kolizji. Sanitariusze zdecydowali się pojechać za nieostrożnym kierującym. Ten nie reagował na sygnały, ale w końcu karetka zajechała mu drogę. Później kierowca próbował uciec, jednak załodze udało się go zatrzymać.
Po przyjeździe policji szybko okazało się, że nieodpowiedzialny kierujący był pod wpływem alkoholu – 42-latek miał w organizmie 1,2 promila alkoholu. Co więcej, udało się ustalić, że to strażnik miejski.
Do całej sytuacji odniosła się Straż Miejska m.st. Warszawy. W komunikacie zamieszczonym na oficjalnej witrynie straży, możemy przeczytać, że pijany kierujący rzeczywiście był strażnikiem miejskim, jednak od dłuższego czasu przebywał na zwolnieniu lekarskim. Poniżej zamieszczamy pełną treść komunikatu.
„Na podstawie informacji prasowych dotyczących zatrzymania strażnika miejskiego, który w stanie nietrzeźwości prowadził prywatny pojazd, Straż Miejska m.st. Warszawy przeprowadziła czynności wyjaśniające, w wyniku których ustalono, że od stycznia bieżącego roku funkcjonariusz przebywał na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, a w chwili popełnienia czynu trwał okres wypowiedzenia umowy o pracę. Obecnie osoba ta nie jest pracownikiem Straży Miejskiej m.st. Warszawy”.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?