Około godziny 15.00 w poniedziałek z pruszkowską policją skontaktował się 11-letni chłopiec. Razem z ojcem przyjechał z Dąbrowy Górniczej. Kiedy mieli wracać do domu, ojciec dał mi pieniądze i kazał dziecku wracać do domu samemu. Chłopiec nie wiedział gdzie jest dworzec, więc poprosił o pomoc policję.
Zobacz też: Ośmiolatek spowodował wypadek samochodowy. Wiózł pijenego ojca
Policjanci zabrali dziecko na komisariat i rozpoczęli poszukiwania ojca. Poszukiwania nie trwały długo. Mężczyzna trzymał się znaku drogowego na jednej z nadarzyńskich ulic. 33-latek został zatrzymany i w celi czekał na wytrzeźwienie. Kiedy go badano w organizmie miał 3,4 promila alkoholu. Policja poinformowała rodzinę mężczyzny o sytuacji. Wkrótce po chłopca przyjechała babcia ze Śląska.
33-letniemu ojcu dziecka został przedstawiony zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, za który grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Decyzją prokuratora został oddany pod policyjny dozór.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/0.webp)
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?