Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piknik rowerowy - Święto Cykliczne na Ursynowie

Paweł Wegner
Paweł Wegner
Niedzielna ulewa bardzo utrudniła zadanie organizatorom, niemniej jednak rowerowy piknik przy ursynowskim ratuszu zgromadził wielu miłośników dwóch kółek.

Imprezę zorganizował Urząd Dzielnicy Ursynów m. st. Warszawy wraz z Warszawską Masą Krytyczną - pomysłodawcą Święta Cyklicznego. Swój udział mieli także przedstawiciele Ambasady Królestwa Danii - kraju, który jest wzorem kultury rowerowej na skalę Europy i świata.

Niestety, ulewa, która spadła na Warszawę tuż przed rozpoczęciem pikniku, spowodowała, że na placu przy ursynowskim ratuszu pozostali tylko "pogodoodporni", a szkoda, bo właśnie ci, którzy poszli do domów, mogli wiele się dowiedzieć na temat tego, jak uodpornić się na warunki atmosferycznie podczas jazdy rowerem.

Jednym z najciekawszych i najbardziej widowiskowych elementów programu był test zabezpieczeń rowerowych różnego typu: linek, łańcuchów i tzw. u-locków. Formuła testu była bardzo prosta: drobnej postury Kasia wyposażona w najzwyklejsze nożyce do drutu, jakie kupić można w każdym markecie budowlanym, próbowała przecinać kolejne zapięcia.

Przecięcie dowolnej linki zajmowało jej (niewprawionej w złodziejskim fachu) za każdym razem mniej niż pół minuty bez względu na grubość i cenę linki. Podobnie było z tanimi łańcuchami, które ładnie wyglądają, ale oporu nie stawiają zbyt długo. Zapięcia typu u-lock to zdecydowanie najbezpieczniejszy typ, a już na pewno prezentujący najlepszy stosunek ceny do jakości - Kasi przecięcie najtańszego u-locka (w cenie kilkunastu złotych) zajęło już grubo ponad minutę, a z tymi nieco tylko droższymi już nawet asystujący jej Przemek nie był w stanie sobie poradzić. Z łańcuchów próbę przetrwał tylko ten najcięższy i najdroższy zarazem.

Innym ciekawym punktem programu było spotkanie z Remigiuszem Siudzińskim - mieszkającym na Ursynowie ultrakolarzem, który dwukrotnie już przejechał 1008-kilometrową trasę Bałtyk-Bieszczady Tour, a w ubiegłym roku startował także w Race Around Austria, z którego wyeliminowało go zapalenie oskrzeli.

Marzeniem Remka jest start w najdłuższym wyścigu ultrakolarskim - liczącym 4800 km Race Across America. Specyfiką wyścigów ultrakolarskich jest to, że tutaj czas liczony jest nieprzerwanie od momentu startu aż do samej mety, wymagają więc one od zawodników niebywałej wręcz wytrzymałości - każdy postój i odpoczynek, sen, jest stratą cennego czasu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto