Przejście piłkarza do tureckiego klubu miało być transferowym hitem Ekstraklasy. Władze Trabzonsporu zaoferowały za napastnika ponad 5 mln euro. Wykrycie afery korupcyjnej komplikuje wymianę. Do aresztu trafił prezes tureckiego klubu, Sadri Sener.
Prezes Wojciechowski zabezpieczył się na wypadek problemów finansowych partnerów. Karta piłkarza nie zostanie wydana bez wcześniejszego wpłacenia pieniędzy. Do Polonii wpłynęła już pierwsza z rat, które musi zapłacić turecki klub za Mierzejewskiego. Przed zapłaceniem kolejnych Trabzonspor zobowiązany jest dostarczyć do Warszawygwarancje z banku.
- Nie dostaliśmy jeszcze gwarancji finansowych z Trabzonsporu. Czekamy na nie do środy. Nie wnikamy w afery, jakie tworzą się w Turcji. Ważne, że pierwsza kwota została już wpłacona – powiedział nam rzecznik prasowy Polonii Warszawa, Jakub Krupa.
Prezes Trabzonsporu został oskarżony o ustawianie wyników meczu, co miało spowodować wygraną zespołu z Fenerbahce Stambuł. Klubowi grozi wykluczenie z Ligi Mistrzów. W tureckiej drużynie gra już trzech Polaków: bracia Brożkowie oraz Arkadiusz Głowacki.
Mierzejewski dalej trenuje z drużyną. Dla Turków, którzy nie potrafią wymówić nazwiska polskiego gracza, napastnik jest po prostu Adrianem.
źródło: sports.pl
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?