Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze z głodu nie umrą...

Paweł Hochstim, Dariusz Kuczmera
Najlepiej płaci prezes PGE GKS Belchatów Andrzej Zalejski (od lewej), najlepiej zatem grać u trenera Pawła Janasa
Najlepiej płaci prezes PGE GKS Belchatów Andrzej Zalejski (od lewej), najlepiej zatem grać u trenera Pawła Janasa
Wśród zwykłych ludzi uchodzą za bogaczy, ale jeśli popatrzy się na zarobki ich odpowiedników w innych krajach, to nie mają się czym chwalić. Polscy piłkarze.

Wśród zwykłych ludzi uchodzą za bogaczy, ale jeśli popatrzy się na zarobki ich odpowiedników w innych krajach, to nie mają się czym chwalić. Polscy piłkarze.

Większość graczy z regionu łódzkiego o zarobkach nawet niemieckich drugoligowców może co najwyżej pomarzyć. Kontrakt na poziomie 200 tysięcy euro rocznie w Polsce uchodzi za wysoki, a nawet w piłkarsko przeciętnych krajach jak Austria czy Szwajcaria większość piłkarzy zarabia znacznie lepiej.

Krezusami w Łodzi i okolicach są piłkarze PGE GKS Bełchatów, którzy swoje zarobki zawdzięczają bogatemu sponsorowi i... jednemu sezonowi. Gdy w 2007 roku wywalczyli wicemistrzostwo Polski, większość klubów chciała kupować zawodników w Bełchatowie. Ówczesny prezes GKS Jerzy Ożóg dostał polecenie od swoich przełożonych, że ma zatrzymać wszystkich graczy. Stąd znacząca poprawa w portfelach bełchatowskich graczy.

Przy bełchatowianach łodzianie są jak ubodzy krewni. W ŁKS jest wielu piłkarzy, którzy zarabiają mniej, niż 10 tysięcy złotych brutto, a w Widzewie są nawet tacy, którzy zarabiają... 2 tys. brutto. W Bełchatowie właściwie wszyscy przekraczają kwotę dziesięciu tysięcy miesięcznie.

Miesięczna pensja to nie jedyne dochody piłkarzy. W kontraktach zawodników jest masa zapisów o przeróżnych premiach. Niektórzy zawodnicy mają dodatkowe pieniądze, i to wcale niemałe, za spędzenie ponad 45 minut na boisku. W Bełchatowie największą tzw. wyjściówką może pochwalić się Dawid Nowak. Przed rokiem młody napastnik, który ma problem ze zdobywaniem goli miał lukratywną ofertę z Legii Warszawa. Mimo to zdecydował się zostać, bo GKS zaproponował mu bajeczne zarobki. Szefowie bełchatowskiego klubu wiedzą, że muszą proponować lepsze zarobki od innych klubów, by piłkarze chcieli w nim grać. - Jeśli piłkarz dostanie podobną ofertę finansową od nas albo od klubu z Warszawy, Krakowa czy Łodzi, to nigdy nie wybierze naszego - narzekał niedawno jeden z szefów GKS.

Piłkarze mogą liczyć na premie za wyniki, a niektórzy nawet za gole. System premiowania jest różny. W Bełchatowie za pierwsze zwycięstwo zawodnicy dostali 80 tys. zł do podziału. Jeśli wygraliby następny, dzielono by już 100 tys, a za kolejny 120 tys. Każda porażka sprawia jednak, że premia wraca do 80 tys. zł. W Łodzi premie są w obu klubach takie same. Piłkarze ŁKS i Widzewa za zwycięstwa otrzymują 50 tys. zł do podziału. W ŁKS mogą liczyć także na 25 tys. za remis, ale tylko na wyjeździe.

Zawodnicy mają także zagwarantowane premie. Szefowie Widzewa nie ujawniają, ile zapłacą swoim graczom za wywalczenie awansu do ekstraklasy, ale można założyć, że nie będzie to mniej, niż milion złotych. Najlepsi zawodnicy mogliby liczyć na nawet 100 tysięcy złotych specjalnej premii.

W Bełchatowie zawodnicy mogą dostać premię, gdy zakwalifikują się do europejskich pucharów. Właściciel ŁKS szykuje premię za utrzymanie w ekstraklasie i chętnie ją zapłaci. Bo jeśli da piłkarzom kilkaset tysięcy, to będzie wiedział, że za rok znów dostanie pięć milionów z telewizji Canal Plus za prawa do transmisji.

* * * * *

Łukasz Garguła PGE GKS Bełchatów - 70 tysięcy złotych
Ze wszystkich piłkarzy w Łódzkiem zarabia najlepiej, choć mógłby mieć więcej, gdyby zmienił klub. Wisła Kraków chciała mu płacić 100 tys. złotych miesięcznie netto, ale GKS nie zgodził się na transfer.

Dariusz Pietrasiak PGE GKS Bełchatów - 60 tysięcy złotych
Jeden z lepiej zarabiających obrońców ekstraklasy. Gażę zawdzięcza świetnej grze w sezonie 2006/2007, gdy GKS był wicemistrzem Polski. Dostał wtedy świetną ofertę z Korony, ale GKS ją przebił.

Carlo Costly PGE GKS Bełchatów - 45 tysięcy złotych
Najlepiej opłacany napastnik w GKS strzela mało goli. W tym sezonie ani razu nie trafił jeszcze do siatki rywali, choć okazji mu nie brakowało. Szefowie GKS chcieli go sprzedać, ale chętnych na razie brak.

Maciej Stolarczyk PGE GKS Bełchatów - 40 tysięcy złotych
Orestowi Lenczykowi zawdzięcza bardzo dobre zarobki. W Bełchatowie najczęściej jest rezerwowym. Dla 36-letniego piłkarza jest to już ostatni kontrakt w karierze, więc może odłożyć przed emeryturą.

Dawid Nowak PGE GKS Bełchatów - 35 tysięcy złotych
Jeśli jest w formie i gra w podstawowym składzie, zarabia ponad dwa razy więcej. Większa część jego kontraktu to tzw. wyjściówki, czyli premie za poszczególne mecze. Nic dziwnego, że chciał zostać w GKS.

Tomasz Jarzębowski PGE GKS Bełchatów - 35 tysięcy złotych
Najbardziej niedoceniony finansowo piłkarz w Bełchatowie. Najlepszy zawodnik tego zespołu plasuje się dopiero na 6. miejscu wśród zarobków. Jeśli GKS chce go zatrzymać, musi mu podnieść pensję.

Marcin Adamski ŁKS Łódź - 30 tysięcy złotych
Najlepszy piłkarz ŁKS zarabia najwięcej. Niedawno przedłużył kontrakt o cztery lata i prawdopodobnie w Łodzi skończy karierę. Przy podpisaniu nowej umowy dostał podwyżkę, na którą zasłużył wiosną.

Marcin Robak Widzew Łódź - 30 tysięcy złotych
Gra w pierwszej lidze, ale kontrakt ma jak w ekstraklasie. Widzew robi jednak dobry interes płacąc mu taką kwotę, bo Robak strzela gole jak na zawołanie. Podobnie zarabiał w Koronie, gdy grał w ekstraklasie

Mariusz Mowlik ŁKS Łódź - 20 tysięcy złotych
Za samo podpisanie umowy z ŁKS dostał 30 tysięcy zł. Gra w podstawowym składzie i na razie nie zawodzi. Wysoki kontrakt zawdzięcza także temu, że przyszedł do ŁKS z Polonii Warszawa bez odstępnego.

Gabor Vayer ŁKS Łódź - 20 tysięcy złotych
Gdyby pół roku temu ŁKS nie rywalizował o niego z Widzewem, na pewno nie miałby takich zarobków. Niedawno klub z al. Unii chciał się z nim rozstać, ale ostatecznie Vayer nadal występuje w ŁKS.

Tomasz Lisowski Widzew Łódź - 18 tysięcy złotych
Dostał podwyżkę, żeby nie odszedł po spadku z ekstraklasy. Jeszcze niedawno grał w reprezentacji Polski, więc mógł liczyć na większe apanaże. Do pensji może dorobić sobie wysokimi premiami.

Bogusław Wyparło ŁKS Łódź - 15 tysięcy złotych
Niedawno właściciel ŁKS Daniel Goszczyński dał mu podwyżkę. Jak mało kto na nią zasłużył. Gdyby zażądał więcej, pewnie by dostał, bo trudno wyobrazić sobie drużynę ŁKS bez tego bramkarza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto