Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Pinokio” Bartłomieja Wyszomirskiego w Teatrze im. S. Żeromskiego

Redakcja
Michał Walczak /fotoreporter.info.pl
Teatr im. Stefana Żeromskiego w Kielcach rozpoczyna sezon artystyczny spektaklem, na który zaprasza całe rodziny.

Z pewnością nikogo, kto przeczytał z uwagą książkę Carlo Collodiego o przygodach drewnianego pajaca nie trzeba przekonywać, jakim mądrym tekstem jest „Pinokio". Jednak wiadomo też, że nie zawsze przenoszony był z sukcesem deski teatralne czy ekrany.
W przypadku premierowego w tym sezonie przedstawienia Teatru im. S. Żeromskiego efekt jest zdumiewający, sztuka trafia do serc i umysłów zarówno obecnych na widowni dorosłych, jak i dzieci – zgodnie z zamiarem reżysera, Bartłomieja Wyszomirskiego.
Dawid Żłobiński w roli głównego bohatera to oczywisty strzał w dziesiątkę. Aktor powiedział na konferencji prasowej przed premierą, że chciał przekazać „wrażliwość i sposób myślenia dziecka". To się udało w stu procentach. Jednak to dziecko ma w sobie cechy osoby dojrzałej, popełnia błędy, ale i wyciąga z nich wnioski, dokonuje trudnych wyborów, ponosi ich konsekwencje. Scena, w której widzimy wielką radość Pinokia z jego przemiany w człowieka jest niezwykle wzruszająca.
Na szczególną uwagę zasługuje też Marcin Brykczyński, który odgrywa kilka postaci i w każdej z nich jest świetny. Dżepetto, Kot i Lis, czyli Edward Janaszek, Teresa Bielińska i Mirosław Bieliński – znakomite role! Dodatkowo, na scenie kieleckiej po raz pierwszy – tym razem jako wszechwiedzący Narrator – wprowadzający twórcze zamieszanie Marcin Piejaś, spaja różnorodne wątki w jedną całość.
Reżyser z wielu wątków zrezygnował, co jest zrozumiałe, aby nie przedłużać nadmiernie czasu trwania spektaklu. Nie było więc mowy o tuńczyku, który po znalezieniu się we wnętrzu rybopsa pogodził się ze swoim losem. Pinokio, w przeciwieństwie do tej biednej ryby, nigdy się nie poddaje – i takie przesłanie wydaje się jednym z najważniejszych zawartych w tej sztuce.
Piękne dekoracje i kostiumy, nasycone przyjaznymi dla oka barwami, wzmacniają jeszcze ten przekaz, budząc pozytywne odczucia. Szczególnie wyeksponowane przez ich projektantkę, Izę Toroniewicz, postacie Świerszcza i Wróżki – były znaczącymi także dla głównego bohatera w toku jego życiowych perypetii.
Melodyjne piosenki, z zachowanym wyraźnie włoskim charakterem, autorstwa Andrzeja Bieniasa, powodują że niektóre fragmenty odegrane są w konwencji musicalu, co przy jednoczesnym entuzjazmie wykonujących je aktorów wiąże się z przyjemnością słuchania i także wywołuje u widzów dobre emocje.
Nie wątpimy w wypowiadane przy okazji premiery „Pinokia" w Kielcach zapewnienia dyrektora Piotra Szczerskiego, że „placówka nie zmienia profilu na teatr dziecięcy". Jest jednak bardzo prawdopodobne, że mały widz po obejrzeniu tak zagranego przedstawienia w teatrze w towarzystwie rodziców, w przyszłości sam chętnie do niego wróci, aby zobaczyć inny spektakl.Edyta Mróz 

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto