Rewolucja, którą mogliście przegapić
Jeszcze sześć lat temu wchodząc do dobrze zaopatrzonego warszawskiego pubu wyboru mieliśmy dwie marki jasnego piwa i kilka (bezpłciowych) produktów lokalnych browarów. Pewnie stan ten trwałby nadal, gdyby nie grupka zapaleńców, która postanowiła wziąć rynek szturmem, tworząc piwo, które miało całkowicie odmienić oblicze polskiego rynku. Wśród tych zapaleńców znaleźli się także założyciele Pinty. W miniony weekend browar obchodził swoje piąte urodziny.
Mniej więcej od pięciu lat trwa w Polsce tak zwana "piwna rewolucja". Liczba nowych browarów rośnie lawinowo (w 2015 powstało ich 19), a na rynku nie ma miesiąca bez kolejnej piwnej premiery. Choć polskie browary rzemieślnicze mają zaledwie niewielki wycinek wielkiego piwnego rynku, to właśnie wokół nich zbiera się największa rzesza entuzjastów. Nie inaczej jest w przypadku Pinty.
Atak chmielu - kontrofensywa
Sama Pinta ma na swoim koncie 77 piw, choć część pojawia się okazjonalnie, sezonowo, “od święta”. Bardzo wielu z nich można było spróbować podczas tegorocznego Pinta Party. Urodzinom towarzyszyła także degustacja pięcioletniego “Ataku chmielu”, który trafił w ręce wybranych wśród fanów browaru szczęściarzy. Po mimo upływu lat piwo było wciąż zdatne do picia i wciąż potrafiło zaskoczyć smakiem. Ci, którzy na nie załapali się na wiekowy trunek, wciąż mogli wybrać coś z bogatej oferty dostępnych lanych piw. Gościom imprezy towarzyszyła muzyka w wykonaniu zespołów Sportowcy, Nanosojuz i Apteka.
Warzył piwo w garażu, teraz rusza na podbój rynku. Czy warszawski piwowar ma szansę na sukces?
Plany na kolejne 5 lat
Browar zdradził także swoje plany nadchodzące pięć lat. - Zaczynamy warzyć piwa z chmielem z egzotycznych krajów - RPA, Japonia, Chiny, Korea Północna. Chcemy przenieść do Polski trochę tego egzotycznego klimatu. W tym roku zaczynamy budowę własnego browaru, którego otwarcie planujemy na połowę 2018 roku. Jednym z naszych celów jest stworzenie wizytówki polskiego piwowarstwa rzemieślniczego. Wiemy, jak to może wyglądać i chcielibyśmy zrobić to po swojemu. Będzie to browar położony pośrodku pola jęczmienia.Będziemy mieli możliwość czterokrotnego zwiększenia produkcji. Być może uruchomimy także własną palarnie i wędzarnie słodu. Poza tym, jeszcze w tym roku zaczynamy przygotowania do otwarcia w ramach franczyzny kilku pubów w różnych miastach w Polsce. Na krótkiej liście miast jest Warszawa i Wrocław. Myślę, że ich siła rażenia będzie dość duża. - mówi Ziemowit Fałat, współzałożyciel Pinty.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?