Plac Grunwaldzki pod młotek. Miasto szykuje się do sprzedaży gruntów. Dzielnica apeluje o zachowanie publicznego charakteru placu

Żoliborz. Jaka przyszłość czeka Plac Grunwaldzki?

Plac Grunwaldzki na Żoliborzu to jeden z centralnych punktów dzielnicy oraz ważny węzeł przesiadkowy. Ten teren jest jednak "placem" wyłącznie z nazwy - w rzeczywistości to ruchliwe skrzyżowanie, na które składają się najważniejsze ulice Żoliborza: al. Jana Pawła II, al. Wojska Polskiego, ul. ks. Jerzego Popiełuszki oraz ul. Władysława Broniewskiego. W tej okolicy powstało w ostatnich latach sporo nowych osiedli - pobliskie ulice Rydygiera i Przasnyska stały się skupiskiem nowoczesnych apartamentowców. Lokalni samorządowcy obawiają się, że w związku ze sprzedażą gruntów przy pl. Grunwaldzkim, kolejne blokowiska zostaną wciśnięte na ostatnie skrawki zieleni tuż przy skrzyżowaniu.

Przypomnijmy, że za prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz miasto obiecywało gruntowną modernizację Placu Grunwaldzkiego. W 2015 roku ratusz organizował warsztaty urbanistyczno-architektoniczne dotyczące zagospodarowania przestrzeni publicznej na tym terenie. Urzędnicy publikowali nawet wybrane projekty architektoniczne, ale finalnie nic z tego nie wyszło. W pobliżu powstało jedynie Centrum Lokalne Żoliborz, którego budowę zakończono w roku ubiegłym. O dalszej przyszłości jego okolicy zadecyduje już nowy podmiot właścicielski.

Plan zagospodarowania pl. Grunwaldzkiego z 2015 roku.

Jak przekonuje żoliborska radna Donata Rapacka - Plac Grunwaldzki powinien pozostać własnością podmiotu publicznego. - To pozwoli ustrzec Plac Grunwaldzki od chaosu architektonicznego. My prosimy miasto, żeby dołożyło starań, żeby ten podmiot, który będzie właścicielem tych terenów, był podmiotem publicznym, który zrobi konkurs architektoniczny. To mogą być najróżniejsze instytucje, niekoniecznie miejskie, ale właśnie np. państwowe - mówiła Rapacka na antenie programu "Jest Sprawa" w RDC. Jak ujawniła radna, swego czasu mówiono, że teren może być zagospodarowany pod sądy.

Do apelu przyłączają się również władze dzielnicy, w ocenie których obszar Placu Grunwaldzkiego nie jest przystosowany do prywatnej zabudowy mieszkaniowej. - Na tym terenie przewidujemy zabudowę usługową z zakresu różnych usług. Mogą to być usługi administracji, biur czy turystyki - mówiła Agata Marciniak-Różak, wiceburmistrz Żoliborza. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania, zabudowa mieszkaniowa nie może przekroczyć w tym miejscu 30 procent całej powierzchni użytkowej wszystkich budynków. - Zależy nam nie tylko, żeby przestrzeń była ładna i funkcjonalna, ale również dostosowana charakterem do całej dzielnicy - tłumaczyła wiceburmistrz.