Ten fakt zgłosiła przełożonym. Ci poczuli się na tyle zagrożeni, że przekazali sprawę policji. Wiadomo już, że misia "wyposażyła" tak matka dziecka. Chciała nagrywać to, co dzieje się w żłobku, żeby mieć pewność, że jej dziecko ma tam dobrą opiekę. Nie wiedziała jednak, że łamie w ten sposób prawo. Sprawę bada teraz zielonogórska policja. Miś jest tu głównym dowodem.Prawo mówi bowiem jasno, że każdy, kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji, która nie jest dla niego przeznaczona, w tym podsłuchuje innych, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub do dwóch lat więzienia.
Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?