Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po czternastu latach XVIII-wieczny pałac i otaczający go park znowu należą do miasta

Tomasz Siemieniec, (inga)
Pałacyk, choć piękny, jest bardzo zniszczony. Fot. Agnieszka Materna
Pałacyk, choć piękny, jest bardzo zniszczony. Fot. Agnieszka Materna
Mieszkańcy mają powody do zadowolenia. Po ponad rocznych, trudnych negocjacjach z właścicielem kompleksu w Baranowicach, urzędnikom udało się odkupić XVIII-wieczny pałac i malowniczy park, w którym roi się od zabytków ...

Mieszkańcy mają powody do zadowolenia. Po ponad rocznych, trudnych negocjacjach z właścicielem kompleksu w Baranowicach, urzędnikom udało się odkupić XVIII-wieczny pałac i malowniczy park, w którym roi się od zabytków przyrody.

Za cały kompleks miasto zapłaciło 1,3 mln złotych. To było już drugie podejście do podpisania umowy notarialnej. Za pierwszym razem, przed sześcioma miesiącami Wacław Bajer, właściciel nieruchomości, w ostatniej chwili się rozmyślił. Wtedy miasto proponowało Bajerowi przejęcie jego nieruchomości w zamian za innych pięć działek. Teraz zaproponowano pieniądze i ku uciesze mieszkańców właściciel podpisał umowę. - Bardzo nam zależało na przejęciu obiektu wraz z parkiem. Chcemy mu przywrócić dawny blask - mówi Waldemar Socha, prezydent Żor. - To bezcenny zabytek, nareszcie przestanie popadać w ruinę - cieszy się Jan Kolon, który przed laty chodził do szkoły, która mieściła się w pałacu. - Kiedyś to miejsce tętniło życiem, odkąd sprzedali to prywaciarzowi, niszczeje. Teraz będzie miał kto o niego zadbać - dodaje żorzanin.

Kompleks pałacowo-parkowy, choć położony kilka kilometrów od centrum miasta, cieszy się wśród mieszkańców ogromną popularnością. - To genialne miejsce na niedzielne spacery albo na przejażdżki rowerowe. Nie ma drugiego takiego miejsca w okolicy - mówi Paweł Kiełbiński, mieszkaniec osiedla Księcia Władysława. - Sam park wystarczy trochę uporządkować. Postawić kilka ławek i tabliczek z nazwami drzew i mamy gotowy park botaniczny - dodaje mieszkaniec. Baranowicki park słynie z dziesięciu dębów szypułkowych, które są wpisane do rejestru wojewódzkiego konserwatora przyrody. Największe okazy mają ponad 6,5 metra w obwodzie. Choć to głównie zabytki przyrody przyciągają do parku żorzan, to są również i tacy , którzy przychodzą powspominać czasy szkoły podstawowej, która przez długie lata funkcjonowała w XVIII-wiecznym pałacyku.

Opowiadam dzieciom, że kiedyś chodziłem tutaj do szkoły. Nie chcą mi wierzyć - mówi ze śmiechem Jarosław Buchalik. Na razie miasto nie ma sprecyzowanych planów co do samego kompleksu. Ale wiadomo, że trzeba ogromnych pieniędzy, żeby obiektowi przywrócić dawną świetność. - Staramy się o unijną dotację na rewitalizację całego kompleksu. Program jest już gotowy i czekamy na ogłoszenie konkursu przez urząd marszałkowski - mówi Agnieszka Mika, naczelnik wydziału promocji i rozwoju miasta. Dopiero gdy kompleks zostanie wyremontowany, władze miasta w porozumieniu z radą dzielnicy zdecydują, jaką funkcję będzie pełnił baranowicki pałac.

Mieszkańcy o zameczku w Baranowicach

Jan Hildebrand
Często jeżdżę tędy na rowerze i zawsze zastanawiałem się, dlaczego nikt nie stara się tego zamku wraz z otaczającym go parkiem w żaden sposób zagospodarować. W całej Polsce zaczyna się dbać o takie obiekty, a tu od lat to tak stoi i niszczeje. Jeżeli miasto chce go odnowić, to bardzo dobrze. Oby tylko nie zabrakło zapału do pracy.

Urszula Kolon
Pamiętam jeszcze, jak chodziłam tu w zameczku do szkoły, a potem uczył się w nim mój syn. Teraz to już jest ruina, aż żal na to patrzeć. W pobliskim parku wszystko krzakami pozarastało, a przecież wystarczyłoby oczyścić ten teren i postawić kilka ławeczek. Są tam piękne dęby, które należą do pomników przyrody, wiec każdy z chęcią wybrałby się tu na niedzielny spacer.

Alojzy Matusiak
Miasto będzie musiało włożyć miliony w odremontowanie takiego zabytku i na stałe wynająć stróża, który będzie tego pilnował. Chuligaństwo panuje takie, że szkoda gadać, czasem chodzę tu doglądać, jednak nie sposób upilnować dzieci, które biegają po lesie i wybijają szyby w oknach. Poprzedni właściciel odnowił tylko dach, ale tam się stropy sypią. Nie wiem, czy możemy mieć nadzieję, że ten zamek odzyska świetność.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto