Jestem w stanie zrozumieć argumenty rzeczniczki prezydenta: rozdają takie mieszkania, jakie mają. A że mają brzydkie i małe? Trudno, sytuacja jest kryzysowa, w ciągu tygodnia lepszych nie znajdą, to wymagałoby czasu i pieniędzy. Postawiono na szybkość, nie na jakość. Rozumiem. Ale nie rozumiem, dlaczego nikt nie pozwolił pogorzelcom wynieść swoich rzeczy w weekend. To nie wymagało pieniędzy, wymagało jedynie chwili refleksji. Tej jednak zabrakło i poszkodowani musieli wyprowadzać się od poniedziałku do piątku, w godz. od 8 do 15. Tak, jak pracują urzędnicy. Zapomniano tylko o tym, że nie urzędnicy są tu najważniejsi. Czytaj także: Po tragicznym pożarze w Toruniu pogorzelcy mają żal do miasta. - Mieszkania zastępcze to kpina! Nikt też nie pomyślał o zorganizowaniu magazynu, w którym pogorzelcy mogliby składować meble. I znów: nie jest to obowiązek miasta, nie ma tego w uchwałach, zdaję sobie z tego sprawę. Ale szkoda, że zabrakło zwykłego, ludzkiego zrozumienia. Szkoda, że ludzie, których i tak los tragicznie doświadczył, czują się dodatkowo pokrzywdzeni. Szkoda, że muszą przypominać o własnej godności. Nie tak to powinno wyglądać. aAlicja Wesołowska
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?