Policjanci z mokotowskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu ustalili, że pracownicy pizzerii niejednokrotnie miewali problemy z osobami zamawiającymi pizzę do mieszkania, w którym doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Tym razem zamówienia dokonano z innego niż zawsze numeru telefonu, dlatego dostawca stwierdził, że być może pod wątpliwym adresem zmienili się lokatorzy i cała transakcja przebiegnie prawidłowo.
Nie mnie jednak jadąc windą na 5 piętro, włączył dyktafon w telefonie. Kiedy zadzwonił do drzwi, w progu pojawił się znany mu z widzenia mężczyzna w wieku około 30 lat oraz drugi, znacznie młodszy. Pokrzywdzony powiedział, że należność za dostawę to 37 zł. Młodszy mężczyzna od razu zaczął krzyczeć, że za nic nie zapłaci. Wyzywał dostawcę i kazał mu się wynosić, grożąc, że go zabije - opisuje zdarzenie oficer prasowy mokotowskiej komendy Robert Koniuszy.
Policja: okładał dostawcę bez opamiętania
Kiedy pracownik pizzerii powtórzył, że nie może wydać zamówienia bez opłacenia należności, został zaatakowany przez agresora, który nie szczędził uderzeń pięściami i kopnięć. Mężczyzna okładał go bez opamiętania i wyrywał torbę termiczną. Pokrzywdzony zasłaniał się od ciosów i wycofał się do windy. Napastnik wepchnął go do środka, wsiadł z nim i nadal go bił, wyzywał i kazał się wynosić. W rezultacie siłą odebrał mu zamówienie - relacjonuje podkomisarz Robert Koniuszy.
Pokrzywdzony po wydostaniu się z windy natychmiast pobiegł do miejsca pracy znajdującego się w pobliżu i zawiadomił policjantów o rozboju. Funkcjonariusze pojechali pod wskazany adres. Na miejscu zastali mieszkającego tam mężczyznę, który zeznał, iż nie zna osoby, która pobiła dostawcę pizzy. Twierdził, że spotkał ją przypadkiem niedaleko budynku, w którym mieszka, następnie zaczęli ze sobą rozmawiać, po czym poszli razem do mieszkania na wódkę. Potwierdził, że jego nowo poznany znajomy zamówił pizzę, a później nie chciał za nią zapłacić i pobił dostawcę. Dodał, że mężczyzna przyniósł później pustą torbę termiczną, mówiąc, że zjadł pizzę, bo był głodny.
Napastnikowi grozi do 12 lat więzienia
Sprawa trafiła do policjantów z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. Funkcjonariusze ustalili, kim jest podejrzany o rozbój, a także to, że w dniu zatrzymania będzie on załatwiał sprawy meldunkowe w jednym z biur przy ul. Taśmowej na Mokotowie. Po udanej akcji policji w tamtejszych rejonach, podejrzany został przewieziony do aresztu. Następnego dnia mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty. Napastnik przyznał się do przestępstwa. Grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?